MIASTO
Miasto rozda kielczanom czujniki czadu
Władze miasta kupią wszystkim mieszkańcom Kielc czujniki czadu. Ze wstępnym wyliczeń wynika, że liczba mieszkań, gdzie występuje zagrożenie zatruciem tlenkiem węgla to około 20-30 tysięcy. - Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie ile kosztuje ludzkie życie - mówi Wojciech Lubawski, prezydent Kielc.
Otrzymają je zarówno właściciele domów oraz komunalnych i prywatnych mieszkań. Miasto zakupiło już pierwsze 350 sztuk, które trafią do rodzin wskazanych przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Będą one montowane od 14 stycznia. - Jeżeli giną ludzie, bo nie było 50 złotych na zakup takiego urządzenia to powinniśmy się bić w piersi. Tak czasem niestety jest - uważa Lubawski.
Czujniki będą rozprowadzać i montować strażnicy miejscy. Jak zapowiada włodarz miasta do końca roku każdy mieszkaniec Kielc powinien otrzymać takie urządzenie. - Mamy zamiar zakończyć ten proces na przyszłą zimę, bo nikt nie jest w stanie w tak krótkim czasie wyprodukować takiej ilości czujników. Mam dzisiaj spotkanie z jednym z producentów i po nim będę wiedział więcej. Dlaczego mówimy o tym teraz? Zima uświadamia nam stan zagrożenia. W przyszłą zimę będziemy mogli powiedzieć, że my w Kielcach jesteśmy bezpieczni jeżeli chodzi o czad - dodaje.
Koszt przedsięwzięcia to około 1 milion złotych.