MIASTO
Kiosk Kiebabczego na Rynku od kilku miesięcy jest zamknięty. Dlaczego?
Na kieleckim Rynku od 2017 roku stoi zrekonstruowany kiosk Kiebabczego. W pierwszych latach działalności prasę sprzedawał tam Kolporter, natomiast w kwietniu ubiegłego roku działalność rozpoczęła kielecka firma Regioszulki, oferując m. in. bawełniane maseczki w różnych wzorach i kolorach. Od kilku miesięcy, pomimo przechodzącej w ostatnich miesiącach trzeciej fali pandemii, kiosk jest zamknięty.
"Ze względu na sytuację epidemiczną, kiosk chwilowo nieczynny. Zapraszamy na naszą stronę www.regioszulki.pl. Przepraszamy", taki napis widnieje od kilku miesięcy na okienku kiosku.
- Jeszcze nie wiemy czy kiosk wróci do normalnej pracy ze względu na brak turystów grupowych i małą liczbę zainteresowanych. W trakcie trzeciej fali pandemii klienci kupujący maseczki mieli już dostęp do dużo tańszych maseczek jednorazowych, które w porównaniu do poprzednich okresów były niedostępne. Dodatkowo maseczki bawełniane nie były już zalecane, dlatego klienci woleli kupować jednorazowe medyczne - tłumaczy Jakub Waszak, właściciel firmy Regioszulki.
- Kwestie ekonomiczne nie pozwoliły nam utrzymać tam sprzedaży. Na ten moment próbujemy opracować strategię dla kiosku, chcemy bowiem by działał - dodaje.
Firma Regioszulki mieści się w Kieleckim Parku Technologicznym i zajmuje produkcją koszulek oraz gadżetów ze świętokrzyskimi motywami regionalnymi, a w trakcie pierwszej i drugiej fali pandemii - także maseczek.