Kielecka ulica w fatalnym stanie. Mieszkańcy „Nikt o nas nie pamięta”

Problemy sprawia szczególnie nawierzchnia. Jak zaznaczają mieszkańcy, po deszczu ulica bardzo szybko zamienia się w bajoro, w którym łatwo ugrzęznąć. Z kolei w suche dni przejeżdżające auta wzbijają tumany kurzu, co ma uniemożliwiać otwarcie okien. Mieszkańcy domagają się remontu już od… kilkudziesięciu lat.

– Pierwsze pisma wysyłaliśmy, gdy prezydentem był jeszcze pan Wojciech Lubawski. Pojawiały się nawet jakieś delegacje z Miejskiego Zarządu Dróg, ale niewiele one wskórały. Od zawsze problemem była tu instalacja deszczowa, którą jednak przecież można byłoby się zająć. Pisma w sprawie remontu piszemy już więc od kilkudziesięciu lat. Niestety nikt o nas nie pamięta – tłumaczy Jerzy Chocha, mieszkaniec ulicy Chałubińskiego.

W piśmie skierowanym do nas, właściciele nieruchomości powołują się również na… nowe programy inwestycyjne.

„Mówienie przez kilkadziesiąt lat, że nie ma pieniędzy już nas nie interesuje. Czytamy w prasie, że są ogłaszane programy rozwojowe „Kielce bez dziur” (…) to naturalnie oczekujemy, że po tylu latach braku zainteresowania ze strony magistratu, ktoś w końcu ujmie nas w jakimś programie”, czytamy w piśmie podpisanym przez mieszkańców ulicy Chałubińskiego.

O to, czy w tym rejonie planowany jest remont dopytaliśmy w Miejskim Zarządzie Dróg.

– Nie ma planu remontu Chałubińskiego. Poprawa stanu tej ulicy wymagałaby  zbudowania jej od podstaw. Musiałoby to być zadanie ujęte w wieloletnim programie inwestycyjnym Miasta Kielce. Póki co takiego zadania nie ma, więc ulica będzie poddawana jedynie remontom cząstkowym nawierzchni – wyjaśnia Jarosław Skrzydło, rzecznik MZD w Kielcach.

Zobacz jak obecnie prezentuje się ulica Chałubińskiego: