Kielczanie zachwyceni rekonstrukcją walk o Dyneburg

- Może to daleko od Polski, ale tam pierwsza i trzecia dywizja Wojska Polskiego razem ze swoimi sprzymierzeńcami z armii łotewskiej, zdobyli to miasto w styczniu 1920 roku po bardzo ciężkich walkach przy bardzo dużych mrozach. Był to jeden z etapów w drodze do odzyskania przez Polskę niepodległości – mówi Andrzej Rudziński, członek Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych 4. Pułku Piechoty Legionów w Kielcach i koordynator pola bitwy podczas rekonstrukcji.

W pokazie wzięło udział około 70 osób. Byli to członkowie Ochotniczego Szwadronu Kawalerii im. 13. Pułku Ułanów Wileńskich, Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych 4. Pułku Piechoty Legionów z Kielc, Towarzystwa Historycznego „Rok 1920” z Warszawy, Projektu „Rosja w ogniu” z Krakowa oraz Grupy Bojowej Kielce.

Scenariusz do inscenizacji stworzyli przedstawiciele 13. Pułku Ułanów Wileńskich. Rekonstrukcji towarzyszyły pokazy pirotechniczne, które wywarły ogromne wrażenie na tłumach kielczan.

Wśród nich byli zarówno dorośli, jak i dzieci. - Rekonstrukcja była bardzo realistyczna. Najbardziej mi się podobało, jak żołnierze strzelali. Uczyłem się o tych wydarzeniach na lekcjach historii, ale dzięki takim pokazom łatwiej mi jest sobie wyobrazić, jak to wszystko mogło wyglądać. Myślę, że nasi przodkowie musieli być bardzo odważni, nie stchórzyli, chociaż ponieśli ogromne straty – opowiada 11-letni Szymon.

Rekonstrukcja w wykonaniu wymienionych wyżej grup zachwyciła państwa Józefa i Krystynę Gładyszewskich. - To było coś wspaniałego i piękna lekcja historii przede wszystkim dla młodzieży, która nie pamięta tych czasów, a my coś na ten temat wiemy. Daj Boże, żeby ten klimat, który tutaj przeżywają wszyscy rozciągnął się na pozostałe lata i żeby dobro zwyciężyło nad złem – mówili.