MIASTO
Inteligentny System Transportowy bliżej Kielc. Ale czy się sprawdzi?
Blisko 32 mln zł ma kosztować wdrożenie Inteligentnego Systemu Transportowego w Kielcach. Najtańszą ofertę złożyła firma AlumbradosViariosSociedad. Jednak do tej pory specjaliści zastanawiają się, czy ten system usprawni ruch w Kielcach.
Choć oferta złożona przez AlumbradosViariosSociedad Anonima mieści się w zakładanym budżecie, to już raz propozycja tej firmy została odrzucona z powodu niezgodności z zamówieniem. Obecnie urzędnicy weryfikują oferty pod względem formalnym i dopiero po ich decyzji dowiemy się, czy uda się rozstrzygnąć przetarg.
W ramach inwestycji w Kielcach zostanie zmodernizowanych 61 sygnalizacji świetlnych oraz przebudowane trzy ważne skrzyżowania: ul. Tarnowskiej z ul. Bohaterów Warszawy i ul. Seminaryjską, ul. Zagórskiej z ul. Źródłową oraz ul. Jagiellońską z ul. Grunwaldzką. Zostaną także dobudowane przejazdy rowerowe, a także pojawią się tablice świetlne, które będą wyświetlać informacje o utrudnieniach w ruchu. Dzięki ITS na skrzyżowaniach zostanie zamontowany system kamer i czujników badający natężenie ruchu w poszczególnych częściach miasta. Wszystko po to, żeby upłynnić ruch.
System działa już w kilku innych miastach w Polsce i... nie do końca się sprawdza. Temat ITS został wczoraj poruszony podczas Kongresu Polityki Miejskiej odbywającego się w Targach Kielce. - Wydano na to 80 milionów złotych w Łodzi i wszyscy złorzeczą, począwszy od pieszych i rowerzystów po kierowców. Nie nadaje on priorytetu dla komunikacji publicznej, co było zamierzeniem. Ten pseudointeligentny system miał się uczyć rok, a uczy się już cztery lata i nadal się nie nauczył. Do tego brakuje kadr do obsługi tego systemu - mówił urzędnik z Łodzi.
- ITS nie działa. Jest szkodliwy dla miast. To pomysł inżynierów z lat 70., sprzeczny z fizjologią człowieka. W tabelkach Excela to świetnie wygląda. Wyliczamy sobie przepustowość skrzyżowania czy danego sygnału. Wychodzi nam, że ma przejechać siedem samochodów, a przejeżdżają trzy. Co rozbija nam cały system - tłumaczył Tomasz Tosza z Jaworzna.
Z taką argumentacją nie zgadza się Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach, który podkreśla, że kielecki ITS będzie najnowocześniejszym z tych funkcjonujących w Polsce.
- Kielce są jednym z ostatnich miast, gdzie ITS będzie wdrażany. Przygotowując się do tego, korzystaliśmy z doświadczeń innych miast, odwiedzaliśmy centra sterowania ruchem. Pytaliśmy co działa prawidłowo, a co można zmodyfikować. Na tej podstawie udało się stworzyć program funkcjonalno-użytkowy, czyli spełniający nasze oczekiwania. Oczywiście są przeciwnicy i zwolennicy ITS, ale nasz system będzie skrojony pod komunikację publiczną, po to budujemy każdą nową ulicę z buspasami i mamy nadzieję, że u nas się sprawdzi - wyjaśnia rzecznik MZD.