Gwiazdy zabłysną w finale

Nazywana jest królową scen muzycznych, a każdy kto usłuszał jej niepowtarzalny głos wie, że nie ma w tym stwierdzeniu przesady. Małgorzata Walewska, gwiazda światowej opery wystąpi w finale XIX Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej. Towarzyszyć jej będą Georgij Agratina na fletni Pana, cymbałach oraz Robert Grudzień na organach.

Koncert odbędzie się 25 sierpnia godz.19 (niedziela) w Archiopactwie Cysterskim w Jędrzejowie. Tradycyjnie finał festiwalu odbywa się w dniu uroczystości odpustowych w klasztorze OO. Cystersów. W tym roku będzie także pamiątką odpustu sprzed półtora stulecia, który stał się wielką manifestacją patriotyczną i wpisywał się w ciąg wydarzeń poprzedzających powstanie styczniowe. Wspaniały, niepowtarzalny mezzosopran Małgorzaty Walewskiej tym razem zabrzmi nie tylko w utworach sakralnych i ariach operowych, ale także w pieśniach skomponowanych przez Fryderyka Chopina. W koncercie wystąpią także artyści bardzo lubiani przez miłośników jędrzejowskiego festiwalu, czyli Georgij Agratina, witruoz fletni Pana i cymbałów koncertowych oraz Robert Grudzień, honorowy obywatel Jędrzejowa, wybitny organista, kompozytor, solista Filharmonii Lubelskiej.

Koncert ten zamyka tegoroczny festiwal, który okazał się imprezą udaną, gromadzącą tłumy publiczności. Tematyka była bardzo różnorodna, bo w programie mogli odnaleźć ciekawe koncerty zarówno miłośnicy klasyki organowej jak i jazzu czy ukraińskich nostalgicznych pieśni. Nowością, która okazała się jednym z przebojów tegorocznego festiwalu był koncert grupy Claret Gospel z Wybrzeża Kości Słoniowej. Nie zabrakło także wielkich nazwisk aktorów scen polskich.

W ciągu wakacyjnych dwóch miesięcy do Jędrzejowa zawitali Krzysztof Globisz, Jerzy Zelnik, Halina Łabonarska czy gwiazda finału - Małgorzata Walewska. Tradycją festiwalu jest promocja młodych, utalentowanych wykonawców. W tym roku w recitalu chopinowskim wój brawurowy, młodzieńczy talent zaprezentował Piotr Wierciński, pianista z Warszawy. O tym do jak wszechstronnych inspiracji sięga muzyka sakralna przekonywali publiczność Piotr Wrona (organy, akordeon) i Przemysław Florczak (saksofon).

Nie zabrakło też gości zagranicznych, którym towarzyszyli polscy artyści. Dzieła mistrzów baroku i czasów nowożytnych przypomniał Dan Lonnqvist z Finlandii (organy) i Urszula Mizia (wiolonczela), natomiast ukraińskie romanse i pieśni sakralne przybliżyli Swietłana Kaliniczenko z Ukrainy (sopran) oraz Piotr Sadowski (skrzypce) i Renata Sadowska (klawesyn, organy).

Jędrzejowskie festiwale nie stronią od aktualnych rocznic, zwłaszcza o charakterze patriotycznym. Tak też było w tym roku. Letnie koncerty w klasztorze oo. Cystersów wpisywały się w ogólnopolski projekt autorski Roberta Grudnia "Każdemu marzy się wolność", upamiętniający 150. tą rocznicę powstania styczniowego. Temat ten, który niektórym mógł się wydawać trudnym i zbyt akademickim dzięki inwencji Roberta Grudnia okazał się wyprawą do świata poezji, literatury i muzyki, związanych z patriotycznym zrywem lat 1861 - 65. Wiersze i prozę recytowali wybitni aktorzy a pieśni powstańcze w operowym wydaniu zaprezentowali artyści z Łodzi: Dominik Sutowicz (tenor), Tomasz Chrześcijanek (trąbka) i Przemysław Kojtych (piano, organy).

Utwory nucone niegdyś przez chłopców idących do eśnej patryzantki okazały się aktualne i tak melodyjne, że pieśń "Marsz, marsz Polonia" do swego repertuaru włączyli goście z Afryki, czyli grupa Claret Gospel.

Subtelnym komentarzem historycznym, który przybliżał jędrzejowski kontekst powstania, koncerty te opatrzyła Anna Drela, dziennikarz i historyk. Publiczność jędrzejowska zobaczyła też unikalną wystawę "Powstanie 1863 - Gorzka chwała", przygotowaną w Muzeum Niepodległości w Warszawie oraz cykl kopii słynnych obrazów Artura Grottgera. Za rok kolejny jubileuszowy festiwal i jak zapewniają organizatorzy - atrakcji także nie zabraknie.