MIASTO
Działkę przy Mielczarskiego przejmie WOT. Miasto otrzyma teren przy Czarnowskiej?
Dyskusja dotycząca przekazania w formie darowizny terenów zlokalizowanych przy ulicach Mielczarskiego i Chałubińskiego w Kielcach na rzecz WOT trwała dwie godziny. Finalnie większość radnych opowiedziała się za przyjęciem projektu uchwały, a miasto zapowiedziało, że niejako w zamian ubiega się o przekazanie działki, na której zlokalizowany jest Dworzec PKS.
Wniosek w tej sprawie wpłynął do miasta w październiku 2021 roku. Prezydent postanowił wprowadzić go do porządku lutowych obrad kontynuując jednocześnie rozmowy z władzami wojewódzkimi. Te dotyczą przekazania na rzecz samorządu m.in. terenów zlokalizowanych przy ulicy Czarnowskiej (dworzec PKS) oraz al. IX Wieków Kielc (dawna synagoga). Działki należą obecnie do Skarbu Państwa, miasto płaci za nie wieczyste użytkowanie.
– Chcemy coś w zamian, ale to nie są sprawy, które dzieją się z dnia na dzień. To są długotrwałe procesy. Żeby prezydent mógł rozpocząć procedurę konieczne jest przyjęcie uchwały. Należy pamiętać, że równolegle w Urzędzie Wojewódzkim toczą się procesy dotyczące m.in. działki przy ulicy Czarnowskiej. Uchwała otwiera drogę do dalszych działań. Samo podpisanie aktów notarialnych w formie darowizny odbędzie się dopiero, kiedy uregulowana zostanie kwestia ulicy Czarnowskiej. Wojewoda potwierdził, że prace trwają – poinformowała podczas sesji (17 lutego) wiceprezydent Bożena Szczypiór.
O tym, że przekazanie terenów to dobry pomysł przekonany był również radny Piotr Kisiel. – Obserwując sytuację geopolityczną w naszym regionie w ciągu ostatnich dni warto zadać sobie pytanie, ile kosztuje bezpieczeństwo mieszkańców Kielc? Wiem, że w momencie powoływania WOT niektórzy radni mówili, że to działanie bezsensowne. Wiem, że kiedy nasi żołnierze przebywali na granicy niektórzy radni mówili o zapraszaniu uchodźców do kraju. Ta uchwała jest jednak kontynuacją procesu, który rozpoczął się kilka lat temu – stwierdził.
Wiceprzewodnicząca Joanna Winiarska zaznaczyła z kolei, że mówiąc o przekazywaniu terenów warto byłoby pomyśleć o ulicy Biesak. – Od kilkunastu lat mieszkańcy błagają by ulica Biesak została przekazana miastu. Tam notorycznie dochodzi do zalewania posesji. Prowadzone są doraźne prace, ale to wciąż za mało. Więcej jednak nie da się zrobić, bo to teren należący do Skarbu Państwa i PKP – tłumaczyła Joanna Winiarska.
Nie zabrakło również wątpliwości. – Nie słyszałem od wojewody by chciał przekazywać tę działkę. Uważam, że powinniśmy poczekać aż dojdzie do przekazania oficjalnych informacji ze strony władz wojewódzkich i podpisania aktów notarialnych – mówił przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej, Michał Braun.
– Całym sercem jestem za przekazaniem, ale jest to robione w odwrotnej kolejności. Zapewnienia nie są żadną gwarancją. Mnie to nie przekonuje – stwierdził radny Maciej Bursztein.
– Martwimy się o kolejne tereny i finanse gminy to chyba całkiem normalne – dodała radna Katarzyna Zapała.
Za przyjęciem projektu uchwały opowiedziało się czternastu radnych, ośmioro wstrzymało się od głosu, troje zagłosowało przeciwko (Michał Braun, Dariusz Kisiel, Anna Myślińska).