BWA na walizkach

Pomysł, żeby powstała tam galeria nie pojawił się od razu. Prezydent Wojciech Lubawski zastanawiał się, czy budynku nie należałoby wyburzyć. Ostatecznie stanęło jednak na modernizacji. Remont kosztował prawie 5 mln zł. Obiekt przeszedł nie tylko remont, ale także przebudowę. Z zewnątrz został odrestaurowany, przywrócono mu stan pierwotny uwzględniając historyczne elementy architektoniczne, ale w środku zmieniono prawie wszystko. Największa ingerencja miała miejsce na parterze i poddaszu.  - Obecnie na strychu, który wcześniej nie był wykorzystany,  mieszczą się biura galerii, magazyny, biblioteka oraz urządzenia wentylacyjne, obsługujące cały budynek - informuje Stanisława Zacharko-Łagowska, dyrektor BWA.

Środkowa kondygnacja tworzy przestrzeń wystawienniczą o łącznej powierzchni około 200 m. kw. W budynku jest też nieco mniejsza wielofunkcyjna sala  multimedialna, oddzielona szklaną ścianą od pozostałej przestrzeni galerii. Dodatkowe  sale mieszczą się w półpiwnicach. Można będzie tam pokazywać grafikę, małe formy malarskie, rzeźbiarskie i fotografie.

Odbiór budynku potrwa do końca października. Jest szansa, że nowa galeria otworzy swe podwoje jeszcze w grudniu. - Na inaugurację chcemy pokazać coś szczególnego: wystawę prac kieleckich artystów, zarówno tych żyjących jak i nieżyjących – mówi Stanisława Zacharko-Łagowska.

Małgorzata Cioroch