MIASTO
Będzie bezpieczniej przy Rynku?
Drogowcy w końcu znaleźli sposób żeby spowolnić ruch w obrębie Rynku? Miejski Zarząd Dróg rezygnuje z aktywnego znaku, a nowym rozwiązaniem ma być tzw. woonerf, który obejmowałby również ulicę Bodzentyńską i Piotrkowską.
Dyskusja na temat wyhamowania samochodów w tej części miasta trwa już ponad rok. Mieszkańcy skarżą się, że samochody przejeżdżające obok Rynku nie stosują się do znaku strefy zamieszkania, który jasno mówi, że można tam jeździć maksymalnie 20 km/h. MZD wraz z designerami z Instytutu Designu zaproponowali pod koniec wakacji zamontowanie tam aktywnego znaku, który miałby współgrać z Miejskim Salonem. Jednak obie instytucje zmieniły koncepcję.
Najnowszym pomysłem jest stworzenie tzw. woonerfu. Jest to rodzaj ulicy łączącej ze sobą funkcję deptaku z jezdnią, na której kładzie się nacisk na wysoki poziom bezpieczeństwa. – Taka strefa objęłaby nie tylko północną pierzeję Rynku, ale również ulicę Bodzentyńską i Piotrkowską. Chcielibyśmy żeby ta przestrzeń była projektowana konsekwentnie i spójnie z Miejskim Salonem – mówi Michał Gdak z Instytutu Designu.
Takie rozwiązanie stosowane jest w Amsterdamie, Kopenhadze czy Berlinie. W Polsce woonerf został wprowadzony w Łodzi, gdzie ulice, które pełniły role tylko przejazdową stały się bardziej przyjazne dla mieszkańców. – W takich miejscach to właściwie samochody są bardziej gośćmi – dodaje Gdak. spójnie z Miejskim Salonem – mówi Michał Gdak z Instytutu Designu.
Miejski Zarząd Dróg oraz Instytut Designu mają już wstępną koncepcję jak miałoby to wyglądać w praktyce. Na ulicy Bodzentyńskiej miejsca do parkowania znajdą się po obu stronach ulicy, na rynku pojawią się nowe elementy Miejskiego Salonu natomiast ulicę Piotrkowską najprawdopodobniej przedzielą gazony z kwiatami. Po zastosowaniu zmian, jezdnie w poszczególnych miejscach będą miały około 3 metrów szerokości. – Dzięki dodaniu takich rzeczy jak donice, ławki, koszy na śmieci czy stojaków na rowery można stworzyć przestrzeń, która nie będzie przeznaczona tylko dla samochodów, ale również dla ludzi – tłumaczy Gdak. – Te rozwiązania spowodują, że kierowca będzie miał zawężoną jezdnię i będzie musiał zwolnić – dodaje Jarosław Skrzydło, rzecznik MZD.
Jeżeli pomysł się sprawdzi, drogowcy chcą również wprowadzić takie zmiany na ulicy Jana Pawła II oraz Solnej.