MIASTO
Bartosz: Monopol władzy degeneruje
„Solidarność” zapowiada, że w zbliżającej się drugiej turze wyborów prezydenckich poprze kandydata Prawa i Sprawiedliwości, Andrzeja Dudę. – Daje on, nie gwarancję, ale możliwości przełamania bardzo niedobrej sytuacji pracowników w naszym kraju – komentuje Waldemar Bartosz, przewodniczący „S” w Świętokrzyskiem.
Obniżenie wieku emerytalnego, dodatkowe wsparcie dla rodzin wychowujących dziecko, czy wycofanie antypracowniczych zmian w kodeksie pracy – to tylko niektóre z deklaracji Andrzeja Dudy, które są zgodne z programem NSZZ „Solidarność”.
– Obowiązkiem związków zawodowych jest próba zrównoważenia kapitału i pracy. Sytuacja polskiego pracownika jest niemalże najgorsza w Europie. Najdłużej pracujemy, względnie miało zarabiamy, młodzi pracuje na „śmieciówkach” i mają wysoki wskaźnik bezrobocia. Andrzej Duda daje możliwość przełamania tego bardzo niedobrego układu – wyjaśnia szef „Solidarności” w regionie.
Kandydat na prezydenta z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, w porozumieniu z Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność”, zagwarantował między innymi obniżenie wieku emerytalnego. – Nie wyobrażam sobie kobiety, która ciężko pracuje do 67 roku życia. Ale to nie wszystko, bo Duda zapowiedział także ograniczenie zawieranych tak zwanych „umów śmieciowych”. W Unii Europejskiej to się sprawdziło – wylicza Bartosz.
Zdaniem szefa „S” w województwie świętokrzyskim, objęcie stanowiska prezydenta przez osobę z tego samego obozu, co partia rządząca, niekorzystnie wpływa na kondycję państwa. – Każda władza, szczególnie ta długa i będąca we wszystkich szczeblach zarządzania, degeneruje się. Jeżeli mówimy o patologiach i skandalach, wynikają one z przynależności prezydenta i rządzących do tej samej frakcji. Dlatego trzeba złamać ten bardzo niedobry dla kraju układ.
Wsparcie dla kandydata PiS zostało przez związkowców udzielone jeszcze 5 maja. – Podtrzymujemy je, bo Andrzej Duda daje szansę na przełamanie tej stagnacji. Wybór prezydenta Bronisława Komorowskiego gwarantuje to co było do tej pory. Jeżeli się z tym zgadzamy, proszę bardzo, głosujmy. Może nie będzie z tego nieszczęścia, ale to zły wybór – uzasadnia Bartosz.