MIASTO
(Nie)zdrowa konkurencja?


Dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego Jan Gierada poszedł na wojnę. Twierdzi, że lekarze z Czerwonej Góry przymuszali chorych do rezygnacji z leczenia na jego oddziale ortopedycznym. – Pacjent ma prawo wyboru – odpowiada jeden z oskarżonych.
Wszystko zaczęło się od koncepcji utworzenia na Czerwonej Górze oddziału ortopedii, w którym zostało zatrudnionych czterech byłych lekarzy ze szpitala na Czarnowie (tam właśnie znajdował się dotychczas jedyny w powiecie oddział o tej specjalizacji). Planowana jednostka być może ruszy jeszcze w pierwszym kwartale 2014 roku. – Lubię zdrową konkurencję, ale pewne osoby, które przeszły na Czerwoną Górę, posunęły się do brzydkich zachowań – mówi Gierada.
Jak relacjonuje, pacjenci oczekujący na jego oddziale na planowe zabiegi wszczepienia endoprotez zostali zaproszeni do innych poradni, a w nich… podarto skierowania wystawione przez Szpital Zespolony. W zamian wyznaczono nowe terminy, ale już z pieczątką placówki na Czerwonej Górze. – Sądzę, że „prześwietlona” została cała lista – dodaje dyrektor, który główne zarzuty kieruje pod adresem dra Rafała Cyranowskiego, specjalisty ortopedii i traumatologii.
O sprawie Gierada powiadomił Prokuraturę Rejonową Kielce-Zachód, a także Świętokrzyską Izbę Lekarską. „Mając na uwadze fakt, iż Szpital w Czerwonej Górze nie posiada w obecnej chwili kontraktu z NFZ na udzielanie świadczeń z zakresu ortopedii i traumatologii, praktyki te wydają się niedopuszczalnie i nieetyczne” – czytamy w jego piśmie.
Dołączono do niego e-mail od jednej z pacjentek: „(…) Zadzwonił do mnie lekarz R. Cyranowski z pytaniem, czy to ja jestem na liście osób oczekujących na operację endoprotezy biodra w Kielcach (…). Podał mi swoje namiary i zaproponował, że jak się zdecyduję, to zaprasza mnie na konsultację w ramach NFZ (…). Poprosił o skierowanie z odnotowanym terminem operacji, zatrzymał je dla siebie, a w zamian wydał nowe skierowanie imienne do Szpitala w Czerwonej Górze (…). Sposób postępowania pana dra Cyranowskiego uznałam za nieco dziwny (…), zaczęłam mieć wątpliwości, postanowiłam dowiedzieć się w jakiej jestem sytuacji”.
– Nikogo nie namawialiśmy na siłę, jak sugeruje pacjentka. Chory ma prawo wyboru, gdzie będzie operowany – wyjaśnia dr Rafał Cyranowski. – Gdy odchodziliśmy z ortopedii na Czarnowie, zaproponowaliśmy niektórym własnym pacjentom oddział z nowymi możliwościami. Wydawało mi się, że robię to dla dobra pacjenta. Trochę inaczej zostało to przedstawione przez pana dyrektora.
Gierada informuje, że tak czy inaczej sprawa trafi do sądu. – Wystąpię o zabranie panu Cyranowskiemu prawa do wykonywania zawodu. Tak nie postępuje lekarz, który ma być osobą etyczną. Myślę, że dyrektor szpitala w Czerwonej Górze powinien go odsunąć od pracy. Niech pasie gęsi, jeżeli nie umie się zachować.
Youssef Sleiman, dyrektor szpitala w Czerwonej Górze wskazuje, że nie ma podstaw, by pociągać do odpowiedzialności doktora Cyranowskiego: – Każdy pacjent ma prawo wybrać zarówno lekarza, jak i szpital. Nawet jeżeli dyrektor Gierada twierdzi, że doktor Cyranowski chciał podkradać mu pacjentów - a nie wiem czy to prawda - chory nie musi go słuchać. Ale jeżeli organy prawne potwierdzą, że uczynił on coś niezgodnie z prawem bądź etyką lekarską, poniesie konsekwencje.
Maciej Urban








