„Wilka” obejrzymy w internecie. Film już jest dostępny

Zbigniew Kruszelnicki „Wilk” urodził się w 1922 roku w Grudziądzu. Na Kielecczyźnie zamieszkał po wybuchu II wojny światowej. Tutaj wsławił się brawurowymi akcjami jak na przykład porwania Niemców na ulicach Kielc czy przechwycenie na Czerwonej Górze kilkanastu sztuk broni, aparatu fotograficznego i listy ponad 200 osób, które miały trafić do aresztu. Często dla niepoznaki „Wilk” wkładał niemiecki mundur. Nie zdążył nacieszyć się życiem. Poległ w wieku 22 lat w Miedzianej Górze podczas potyczki z niemieckimi żołnierzami. Według członków Stowarzyszenia „Jodła” życiorys Zbigniewa Kruszelnickiego to wręcz gotowy materiał na film.

Zdjęcia do filmu pt. „Wilk” ruszyły na początku tego roku. Ponad 50 osób spędziło w sumie 13 dni na planie. Za kamerą stanął ceniony operator Krzysztof Dziewięcki. Poszczególne sceny ekipa nakręciła między innymi w Kielcach, Oblęgorku czy w Miedzianej Górze. - Nie byłbym do końca szczery mówiąc, że nad filmem pracowaliśmy w pocie czoła. Z niektórych po prostu się lało i nie chodzi tylko o ten przysłowiowy pot. W marcu przy niskich temperaturach odtwórcy ról pokonywali rzekę wpław. Chcieliśmy w jak najbardziej naturalnych warunkach przedstawić historię, o której mówimy, że jest nieznana czy zapomniana – mówi Dionizy Krawczyński, szef SRH „Jodła” a tym razem także reżyser i scenarzysta filmu pt. „Wilk”.

W role partyzantów wcielili się głównie członkowie Stowarzyszenia „Jodła”. Dodatkowo w produkcję zaangażowali się przyjaciele organizacji z Końskich czy Radomia. Od początku założenie było takie, by w filmie wystąpili amatorzy. W roli Zbigniewa Kruszelnickiego „Wilka” wystąpił Patryk Krawczyński. - Wśród nas znalazł się tylko jeden profesjonalny aktor. Wspomagał nas Marcin Brykczyński, któremu jesteśmy wdzięczni za to, że zdecydował się z nami współpracować. Wszyscy dotychczasowi widzowie zwracali uwagę na naturalność odtwórców ról. O to nam chodziło. Ci żołnierze Armii Krajowej, o których opowiadamy to zwykli młodzi ludzie. Im nie był potrzebny patos. Oni wiedzieli, że trzeba walczyć o niepodległość – mówi Dionizy Krawczyński.

Pełnometrażowy film udostępniany jest w internecie na wolnej licencji. Powstaje także skrócona wersja produkcji na potrzeby zajęć szkolnych. Ci, którzy lubią nowości oglądać na wielkim ekranie też powinni być zadowoleni. „Wilka” zobaczymy podczas specjalnego pokazu, który odbędzie się 7 listopada w kinie Moskwa.