KULTURA
Przymusowa przerwa dla kieleckich kin
W wyniku zagrożenia epidemicznego rząd zdecydował o czasowym zamknięciu od 12 marca 2020 r. instytucji kultury. Przymusową przerwą zostały objęte także kina. Jak radzą sobie z koniecznym przestojem?
Zamknięcie z dnia na dzień wszystkich sal kinowych w kraju powoduje ogromne straty finansowe. Placówki są obciążone często wysokimi kosztami stałymi (koszty wynajmu lokalu, pensje pracowników, podatki), a brak przychodu przerywa płynność finansową takich instytucji. Większość kiniarzy czeka na rozwój sytuacji z nadzieją, że ich sale nie będą zamknięte dłużej niż do końca miesiąca.
O sytuacji kin podczas przymusowej przerwy mówi Jarosław Skulski, dyrektor studyjnego kina Fenomen.
– Od kilku dni między nami, kiniarzami jest regularny kontakt. Mamy swoje zamknięte grupy w mediach społecznościowych w których wymieniamy się w związku z nową sytuacją swoimi uwagami. Pojawiają się spekulacje, co będzie, jeśli kwarantanna się przedłuży. Na pewno powrót okaże się trudny, ale bawi mnie lament, zwłaszcza sieci multipleksów, które jako pierwsze chcą zwrócić się do rządu z prośbą o wsparcie. Trochę mnie to nie przekonuje. W pierwszej kolejności pomoc należy się kinom państwowym, samorządowym, których jest kilkaset w kraju – uważa Jarosław Skulski
Cała wypowiedź Jarosława Skulskiego poniżej:
Sytuacja dla kiniarzy nie jest łatwa także organizacyjnie. Nie wiedzą jeszcze, jak będą mogli się ubiegać o rekompensaty za poniesione straty. Przede wszystkim oczekują na rozwój sytuacji z nadzieją na szybki powrót do normalności.
– Straty policzymy kiedy sytuacja wróci do normy. Teraz trudno cokolwiek szacować, kiedy nie wiemy, jak długo kina będą zamknięte. Bezpieczeństwo naszych klientów jest najważniejsze, dlatego cierpliwie czekamy na unormowanie sytuacji i otwarcie sal kinowych – podkreślają właściciele studyjnego kina Moskwa w Kielcach.