KULTURA
Poszukiwania w ładnej oprawie
Kolejną propozycję dla dzieci zaprezentował Teatr Lalki i Aktora „Kubuś”. W spektaklu „Nic, Dzika Mrówka, Adam i Ewa” w reżyserii Agaty Kucińskiej artyści opowiadają o podążaniu ku bliżej niezdefiniowanemu początkowo szczęściu, do którego nikt nie wskazuje dokładnej drogi.
Tytułowi Adam i Ewa to oczywiście nawiązanie do pierwszych rodziców, doskonale znanych z Biblii. W sztuce odkrywają oni drogę do siebie wiedzeni jedynie własnym instynktem. Obok nich żyje Dzika Mrówka, której marzeniem jest duża rodzina, czyli… założenie własnej kolonii. Żeby nie było za pięknie, bohaterów inscenizacji stara się zbić z tropu Nic, tajemnicza, zła siła.
Spektakl ma kilka mocnych punktów. Pierwszy to przepiękne ilustracje muzyczne przygotowane przez Sambora Dudzińskiego, już wcześniej współpracującego z „Kubusiem”. Drugi to Ewa Lubacz w roli zwariowanej i bawiącej do łez Dzikiej Mrówki, która wyraźnie się wyróżnia spośród zespołu aktorskiego. Mówiąc nawiasem, Lubacz i Dudziński to pewniaki, za każdym razem dobrze wypadające na kieleckiej scenie lalkowej. I trzeci punkt - scenografia Michała Dracza, któremu nie można odmówić pomysłowości.
Ale do tej beczki miodu trzeba dołożyć trochę dziegdziu, bo pomimo dynamicznego motywu podróży, klimatu tajemniczości i symbolicznej walki ze złem opowieść bywa nudna i nieco irytująca. Być może jest to winą bardzo zinfantylizowanych postaci sztuki. Najważniejsze jednak, by spektakl podobał się dzieciom, a one po premierze raczej nie marudziły.