KULTURA
MWK wyda niesamowite opowieści o świętach
Nie tylko jarmark Muzeum Wsi Kieleckiej przygotowuje z okazji zbliżających się świąt. Wkrótce instytucja wyda książkę o tym, jak dawniej chłopi z naszego regionu obchodzili Boże Narodzenie. Aby opracowanie mogło powstać etnograf Ewa Tomaszewska przeprowadziła 27 wywiadów z mieszkańcami 18 świętokrzyskich wsi. Badaczka rozmawiała z ludźmi, którzy urodzili się między 1918 a 1950 rokiem.
Beata Ryń, rzecznik muzeum mówi, że na świętokrzyskich wsiach Boże Narodzenie miało przede wszystkim charakter religijny i skromny. Ponadto wierni nie unikali zabobonnych obrzędów.
- Jest to piękna opowieść o Bożym Narodzeniu, tym bardziej, że autorka książki zachowała narrację mieszkańców, z którymi rozmawiała – mówi Beata Ryń. Faktycznie, w treści zawarte zostały oryginalne cytaty z przeprowadzonych rozmów, np. „W święta odgrzewało się potrawy, rosół wołowy, wszystko musiało być z krowy, sucho kapusta, kluski wołowe, mięso ugotowane, nie smażone” - tak o potrawach podawanych podczas Bożego Narodzenia mówili mieszkańcy Huty Podłysicy. Z kolei w Kucharach tak zwani informatorzy wspominali: „Na święta mama piekła placki drożdżowe. Na dwa, trzy przed wigilią zaczynała piec. Wędliny nie było jak dziś. Mięsa, wędliny – tak się dawniej nie jadło”.
Książka o tradycyjnych świętach powstaje także w oparciu o analizy wykonane między innymi przez księdza Władysława Siarkowskiego, który w XIX wieku badał kulturę ludności z okolic Kielc.