Alicja tanecznym krokiem podąża na scenę

Po „Dziadku do orzechów”, „Alicja w Krainie Czarów” jest kolejną dużą i autorską choreografią Elżbiety i Grzegorza Pańtaków z Kieleckiego Teatru Tańca. Na scenie widzowie będą mogli podziwiać stepowanie, taniec jazzowy oraz bogactwo szczegółów – od strojów po scenografię. Taneczny spektakl będzie przypominać nieco rewię lub musical. O rozmachu produkcji mówią liczby. W widowisku zatańczy około 60 aktorów w różnym wieku, którzy ubiorą w sumie około 300 kostiumów. - Chcemy mieć przedstawienia widowiskowe, rozrywkowe ale z dużą dozą trudności technicznych, żebyśmy mogli się też rozwijać. Myślę, że ten spektakl jest też takim wyzwaniem - mówi Grzegorz Pańtak, wiceszef Kieleckiego Teatru Tańca.

Spektakl ma być radosny. Zobaczymy między innymi znaną z powieści i adaptacji filmowej niezwykłą scenę herbatki u Kapelusznika. Ruchem, kolorem i poczuciem humoru artyści poprowadzą widza po marzeniach Alicji. Pomogą w tym bajkowe postaci, takie jak Kot Rewiowy, stepujące Stonogi, a nawet… Różowa Pantera. - Mam nadzieję, że nie strywializujemy pewnych ważnych wartości. Pokazujemy tutaj, jak zwykle pozytywnie, wartość przyjaźni, miłości, współpracy, radości, uśmiechu, tolerancji. Po to, żeby dzieci, które do nas przychodzą widziały, że takie wartości są bardzo ważne - tłumaczy Elżbieta Pańtak, dyrektorka KTT.

Historię o roztańczonej Alicji inaczej odbiorą widzowie dziecięcy i inaczej dorośli. Podobnie zresztą jak w przypadku powieści sprzed ponad 150 lat. - Ta warstwa dla dorosłych skupia się głównie w plastyczności i zmysłowości przedstawienia – mówi Grzegorz Pańtak.

Warstwa muzyczna widowiska połączy to co najlepsze w muzyce filmowej i rozrywkowej. Co ciekawe, wykorzystane zostaną kompozycje Charlie Chaplina, który znany jest przede wszystkim z wyśmienitych ról komediowych. Ponadto, twórcy posłużyli się zabiegiem powielania postaci. W tytułową rolę wcieli się kilka aktorek. - Ona jest zwariowaną dziewczynką. Trochę tak jak ja prywatnie, więc o tyle łatwiej mi wcielić się w tę postać. Pędzi przez świat, przez scenę do sceny. Cały czas ją zaskakuje coś nowego - mówi Izabela Zawadzka, jedna z Alicji. - W takiej roli jest trudne też to, że trzeba znaleźć pewien klucz by widz tą Alicję polubił i chciał spędzić z nią te dwa dość długie akty – dodaje Anna Kuc, również występująca w roli Alicji.

Autorzy sztuki przekonują, że takiego widowiska w Polsce jeszcze nie było. Jak im to wyjdzie? Przekonamy się podczas premiery, którą zaplanowano na sobotę 28 stycznia. 

Zobacz zdjęcia ze spektaklu. Fot. Bartosz Kruk