Na Świętym Krzyżu modlili się o trzeźwość

- Z badań wynika, że nasze województwo jest w czołówce Polski gdzie jest duży alkoholizm. Ta droga krzyżowa ma wielkie znaczenie dla tych, którzy żyją w abstynencji, ponieważ umacnia ich to duchowo, by żyć w trzeźwości. Podczas nabożeństwa, swoimi świadectwami dzielą się osoby, które mają już kilka lat abstynencji za sobą – mówi ks. Kamil Banasik, diecezjalny duszpasterz trzeźwości.

Droga Krzyżowa zaczęła się w kościele w Nowej Słupi, gdzie do zgromadzonych swoje słowo skierował Biskup Kielecki Jan Piotrowski.

- Trzeźwość to pierwszy przymiot każdego człowieka, a wolność jest jeszcze większym darem. W wielu wypadkach granica między trzeźwością, a niedoskonałościami wynikającymi z tego nałogu jest bardzo delikatna – zaznaczył pasterz.

Rozważania prowadzili wychodzący z nałogu alkoholicy. Uczestnicy pielgrzymki podczas rozważania IV stacji, spotkania Jezusa z Matką, otrzymali także różańce z prośbą o modlitwę w intencji trzeźwości. Po dotarciu przed relikwie Drzewa Krzyża Świętego rozpoczęła się uroczysta Eucharystia pod przewodnictwem biskupa pomocniczego diecezji kieleckiej Andrzeja Kalety. W swojej homilii mówił o istocie okresu Wielkiego Postu.

- Pan Bóg na kartach Pisma Świętego nakazuje Izajaszowi krzyczeć na całe gardło, że post to nie tylko zwieszenie głowy i użycie wora z popiołem za posłanie. Nie zewnętrzna postawa smutku i wyrzeczenia się wygody i przyjemności, ale to postawa miłości i przebaczenia. Rozwiązać kajdany zła, rozerwać więzy niewoli, dzielić chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy. Sens postu polega na odrzuceniu egoizmu, samolubstwa, polega na wyjściu z pomocą drugiemu człowiekowi. Post to zakwestionowanie samego siebie i przyznanie, że mogę nie mieć racji i prawda nie zawsze jest po mojej stronie. Można postawić znak równości między postem a nawróceniem.

Kaznodzieja podkreślił także, jak wielkie znaczenie w życiu społeczeństw ma trzeźwość.

- Tylko społeczeństwa trzeźwe fizycznie, moralnie i duchowo mogą zapewnić sobie trwanie, a w chwilach zagrożeń skuteczną obronę. Wypowiadając te słowa nie sposób uwolnić myśli od tragedii, jaka rozgrywa się za naszą wschodnią granicą. Zniszczone miasta, śmierć tysięcy ludzi, rozbite rodziny, całe rzesze opuszczających ojczyznę migrantów. Naród ukraiński ciągnięty na bezprawną wojnę krwawi na naszych oczach. Solidaryzujemy się z cierpiącymi i za nich pragniemy ofiarować owoce naszego pielgrzymowania. Jednak trzeba też wyciągnąć wniosek i zdać sobie sprawę, że jako społeczeństwo trzeźwe, czyli wolne od uzależnień, będziemy w stanie zapewnić bezpieczeństwo sobie, naszym rodzinom i państwu.

Wysłuchaj całej homilii:

(fot. ks. Kamil Banasik)