KOŚCIÓŁ
W Zagnańsku święcą koszyczki, nie wychodząc z samochodów
Przedpołudnie Wielkiej Soboty to tradycyjnie czas błogosławieństwa pokarmów wielkanocnych. Według wytycznych biskupa kieleckiego, jak i Konferencji Episkopatu Polski, powinno się ono odbywać w tym roku na zewnątrz kościołów, przy zachowaniu dystansu i maseczek. W parafii św. Józefa w Zagnańsku można poświęcić swój koszyczek, nie wychodząc z samochodu.
– Do opracowania takiego rozwiązania skłoniła mnie trwająca pandemia koronawirusa i chęć przeprowadzenia tego obrzędu w sposób jak najbardziej bezpieczny, bez gromadzenia się tłumów. Oprócz bojących się zarażenia, skorzystają na tym też osoby mające problemy z chodzeniem – mówi Radiu eM ks. Roman Rosiński, wikariusz parafii.
Kapłan na placu kościelnym odmawia modlitwy przewidziane dla tego błogosławieństwa, a następnie przechodzi wzdłuż parkingu i kropi wystawione w oknach samochodów święconki.
– To bardzo fajny pomysł, rok temu albo księża jeździli, albo ludzie sami sobie święcili pokarmy – to nie to samo. Teraz nie muszą wychodzić z samochodu i bać się zarażenia, żeby poświęcić swój koszyczek.– mówi nam Dominik Zarzecki.
– Brakowało mi osobistego przeżycia w kościele Triduum Paschalnego, świątynie były prawie całkowicie zamknięte. Przeżywanie liturgii zdalnie to nie to samo – w ten sposób nie przyjmiemy komunii ani się nie wyspowiadamy – dodaje.
W wielkanocnych koszyczkach tradycyjnie znajdują się jajka – symbol rodzącego się życia, mięso, chleb, sól i chrzan oraz baranek, oznaczający zmartwychwstałego Jezusa.
Pokarmy w domach może także poświęcić przed wielkanocnym śniadaniem ojciec rodziny.
Pod koniec obrzędu wierni zachęcani są do nawiedzenia Grobu Pańskiego i adoracji Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Po zachodzie słońca natomiast rozpocznie się Wigilia Paschalna, która wprowadza Kościół w przeżywanie Wielkiej Nocy. Jest to najbogatsza w symbolikę msza w całym roku liturgicznym.