PUBLICYSTYKA
Marszałek i jego Strzelcy
Mija setna rocznica wkroczenia do Kielc Pierwszej Kompanii Kadrowej. W dziejach miasta, obok wizyty św. Jana Pawła II, było to wydarzenie najważniejsze. Kielce na prawie trzy tygodnie stały się wówczas nieformalną stolicą odradzającej się Polski.
Ludzie legionów
Strzelcy do Kielc wkroczyli dwukrotnie: 12 i 22 sierpnia. Za pierwszym razem, po kilku potyczkach, zostali wyparci przez wojska zaborcy. Za drugim żołnierze Józefa Piłsudskiego zostali w mieście na prawie trzy tygodnie, do 10 września. Przez kilka dni to tu była nieoficjalna stolica Polski. - Tutaj tworzyły się zalążki administracji – mówią Jerzy Osiecki i Stanisław Wyrzycki, autorzy książki „Legionowym szlakiem… Z dziejów oddziałów Józefa Piłsudskiego na Kielecczyźnie 1914 – 1915”.
Do powstającego Wojska Polskiego zgłaszali się liczni rekruci z Kielc i okolicznych miejscowości. Pod dowództwo Piłsudskiego zaciągnęło się około tysiąca ochotników. Jak na miasto liczące wtedy około 40 tysięcy mieszkańców, była to znacząca liczba. Stąd rekrutowała się nawet orkiestra wojskowa, przeformowana z istniejącej od 1883 roku orkiestry Ochotniczej Straży Ogniowej.
W sierpniu i wrześniu 1914 roku stacjonowała w Kielcach późniejsza elita polityczna i wojskowa II Rzeczypospolitej. Było wśród nich dwóch przyszłych marszałków Polski: Józef Piłsudski i Edward Rydz – Śmigły, około 50 generałów oraz dziesięciu przyszłych premierów, m.in. Walery Sławek, Tomasz Arciszewski, Leon Kozłowski, Ignacy Daszyński.
Między strzelcami a kielczanami nawiązały się bardzo życzliwe relacje. – W budynku na rogu ulic Sienkiewicza i Hipotecznej mieściła się Liga Wojennego Zaangażowania Kobiet, które gotowały, szyły, cerowały, prały. Stanowiły nieocenioną pomoc dla żołnierzy. Dlatego strzelcy bardzo niechętnie opuszczali Kielce, a Józef Piłsudski do końca życia wspomniał czas spędzony u nas, jako najpiękniejszy w swoim życiu – opowiada Jerzy Osiecki.
Legionowe miejsca
We wspomnianym albumie udokumentowano około 30 miejsc związanych z pobytem strzelców w Kielcach. – Stacjonowali oni między innymi w koszarach przy ulicy Głowackiego, w zabudowaniach przy Składowej obok dworca PKP, w Męskim Gimnazjum Rządowym, czyli w obecnej Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej przy Jana Pawła II oraz w obiektach na Piaskach, pod Telegrafem, przy Wesołej, Mickiewicza, Zamkowej oraz Prostej. Batalion rekrucki mieścił się w obecnym liceum Śniadeckiego – wylicza Stanisław Wyrzycki.
Najważniejszym obiektem był dawny Pałac Biskupów Krakowskich. – Tu zakwaterowano Sztab Główny i inne instytucje wojskowe: intendenturę, biuro werbunkowe, a nawet redakcję dziennika wojskowego – dodaje Jerzy Osiecki.
Na placu Panny Marii, obok bazyliki katedralnej, 30 sierpnia odprawiona została uroczysta Msza święta polowa.
Miasto Legionów
W okresie międzywojennym pamięć o legionistach była ciągle żywa. Organizowano Marsze Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej, których meta znajdowała się w Kielcach. W 1926 roku uroczystość zaszczycił Józef Piłsudski. W Muzeum Historii Kielc znajduje się film dokumentujący tamto wydarzenie. Odnalazł się on w 2010 roku w archiwach estońskiej telewizji. Możemy na nim zobaczyć jak wyglądały przedwojenne Kielce oraz obejrzeć Mszę świętą odprawioną na obecnym Placu Wolności.
Dodajmy, że w 1921 roku Józefowi Piłsudskiemu przyznano honorowe obywatelstwo Kielc, w 1938 roku w Pałacu Biskupim, otwarto Sanktuarium Marszałka, a na skwerze przy Wojewódzkim Domu Kultury, noszącym jego imię, odsłonięto pomnik Czynu Legionowego.
- W dwudziestoleciu międzywojennym, w oczach opinii publicznej Kielce były postrzegane jako miasto legionów. Legioniści z 2 i 4 Pułku Piechoty stanowili elitę Kielc. Nasze miasto cenił także sam Piłsudski i myślę, że dlatego było ono stolicą województwa, mimo, że pod względem wielkości wyprzedzał nas wtedy Radom, Częstochowa i Sosnowiec – uważa prezydent Kielc Wojciech Lubawski.
Pomnik Marszałka
W setną rocznicę wkroczenia kadrówki, w Kielcach zostanie odsłonięty pomnik Józefa Piłsudskiego. - Od początku chcieliśmy aby przedstawiał on Marszałka właśnie z 1914 roku, kiedy był najbardziej związany z naszym miastem i rozpoczynał bój o niepodległą Polskę – wyjaśnia Janusz Koza, przewodniczący Obywatelskiego Komitetu Budowy Pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego w Kielcach.
Prace nad monumentem trwały sześć lat. - Zdecydowaliśmy, że zbudujemy go za pieniądze darczyńców. Znaczne kwoty przeznaczyli kieleccy przedsiębiorcy, ich nazwiska i nazwy firm znajdują się na tabliczkach umieszczonych na cokole pomnika. W zbiórkach ofiarnie uczestniczyli także kielczanie, nabywając cegiełki o nominale 5, 10, 20, 50 i 100 zł. Jest to nasz wspólny hołd złożony Marszałkowi za to, że szanował i kochał Kielce – podkreśla Janusz Koza.
Katarzyna Bernat