PUBLICYSTYKA
Dekalog! Czy tylko lekarski?
No i mamy problem! Rozpętała się wielka burza wokół wierzących lekarzy! Dość liczna ich grupa podpisała deklarację wiary, w której oprócz przysięgi Hipokratesa, wyznacznikiem ich pracy i podejścia do pacjenta ma być dekalog właśnie. I zaczęło się! Dramat!
Okazało się, że odwołanie się do wartości, jaką jest Bóg, stanowi wielki problem! „Apostołowie“ współczesnego świata, którzy ewangelizują społeczeństwa w stronę totalnej demoralizacji, straszą teokracją. Największym zagrożeniem nie jest dla nich rozpadająca się rodzina, bieda, bezrobocie czy terroryzm, ale Bóg! Jak można opierać swoją pracę na Bogu? – pytają. Niepojęte i niewyobrażalne. Dekalog i kierowanie się nim w życiu to dla nich największe zagrożenie demokracji, świętej krowy, którą należy czcić.
A przecież demokracja zawsze rozkwita i spełnia swe zadanie tylko wtedy, gdy jest uczciwość i szacunek do drugiego człowieka. Czy Bóg zatem stanowi zagrożenie dla demokracji, skoro jako Trójca Święta, czyli Bóg w trzech osobach, rządzi światem demokratycznie? A podstawą działania Trójcy Świętej jest miłość do świata i człowieka?
I gdzie w tej nagoncce na lekarzy miejsce na szacunek do bliźniego? Nie słyszałem, aby medycy, którzy podpisali deklarację wiary, ubliżali komukolwiek. Natomiast druga strona, zasłaniając się demokracją i toleracją, krzyczy i obraża! Sprawdza się z historii, że ci, którzy nie mają żadnych argumentów, potrafią wyłącznie krzyczeć.
Wiara stanowi fundament życia. Uczciwego życia. Ci, którzy nie żyją wiarą, są zdolni do rzeczy strasznych. Niemieccy lekarze z czasów drugiej wojny światowej, dokonujący straszliwych eksperymentów na więźniach, także Polakach, również otaczali ludzi szacunkiem. Tyle, że ludzi z własnego narodu, bo do innych odnosili się z pogardą. Byli to także ludzie niewierzący! Brak wiary spowodował, że stali się zdolni do rzeczy strasznych!
Należy się modlić, aby Bóg uchronił nas przed niewierzącymi lekarzami. Bo wiara jest gwarantem szacunku, a chrześcijaństwo - religią miłości i szacunku.
Ks. Jarosław Czerkawski