CIEKAWOSTKI
[WSPOMNIENIE] Zagrali dla pół miliona ludzi przed przyjazdem papieża
Chyba mało która grupa może się poszczycić taką publicznością. W oczekiwaniu na papieża zespół Tabor zagrał dla pół miliona mieszkańców naszego regionu.
O ten występ sprzed trzydziestu lat zapytaliśmy jednego z członków grupy – senatora Krzysztofa Słonia.
Jak pan wspomina tamto spotkanie z papieżem?
Ono ukształtowało losy bardzo wielu z nas. Jesteśmy pokoleniem Jana Pawła II. Ja też swoje dorosłe życie, małżeństwo i rodzinę poświęciłem Janowi Pawłowi II. Zacząłem się realizować w dorosłym życiu razem z osobami niepełnosprawnymi i chorymi. To też efekt tego spotkania sprzed trzydziestu lat. Z zespołem studenckim Tabor graliśmy z pielgrzymami, przygotowując się na spotkanie z papieżem.
To był chyba wyjątkowy występ…
Mieliśmy ogromną tremę, bo byliśmy animatorami śpiewu. Czekaliśmy na papieża. Warunki były bardzo skromne, ale serca gorące. Młody zapał pozwalał nam towarzyszyć tym niezliczonym pielgrzymom. Moja narzeczona, jako pielęgniarka, była w korpusie medycznym. Przeżywaliśmy to spotkanie bardzo i nawet ta burza była wtedy czymś bardzo symbolicznym, bo korespondowała z tym mocnym przesłaniem Ojca Świętego.
Tak pół żartem, pół serio to chyba można powiedzieć, że mało który zespół może się poszczycić tak liczną publicznością…
(śmiech)To rzeczywiście wyjątkowa publiczność, ale też dlatego, że śpiewaliśmy wszystkim znane pieśni. To był wspaniały chór, który unosił się w niebo. Nic dziwnego. Czekaliśmy na papieża.
Dziękuję za rozmowę