CIEKAWOSTKI
Krem do twarzy? Zaufaj naturze, nie reklamom...
Czy wiesz, co znajduje się w kosmetykach, które stosujesz na co dzień? Jeśli nie - lepiej to przeczytaj!
Zdrowie i uroda mają dla nas wszystkich ogromne znaczenie, wpływają na komfort i jakość życia, toteż często chcemy dbać o nie jak najskuteczniej, nierzadko nie szczędząc wysiłków i pieniędzy. Warto jednak przyjrzeć się bliżej produktom, po jakie w tym celu sięgamy. Zastanówmy się, ilu z nich naprawdę potrzebujemy, albo czy bezpośrednie rezultaty ich działania warte są potencjalnych długofalowych wydatków. Pomóc nam mogą ich etykiety – jeśli tylko wiemy, czym są poszczególne wymieniane tam substancje.
Tęskno nam do natury. Wiedzą o tym marketingowcy
Przemysłowa produkcja różnego rodzaju codziennych artykułów i wykorzystywane w niej zdobycze nauki to oczywiście nic złego. Problem pojawia się jednak wówczas, gdy racjonalne dążenie do jej maksymalnej efektywności i najwyższej jakości rozmaitych wyrobów całkowicie ustępuje miejsca celom ekonomicznym. Wytwarzane jest więc przede wszystkim to, co spotka się z przychylnością konsumentów, spośród których większość nie jest w stanie dokonać racjonalnej oceny właściwości produktu. Pięknie pachnie, niczym wiosenna łąka? Dobrze się rozprowadza? Ma dobrą konsystencję i kolor? Natychmiast zauważamy działanie danego specyfiku? Wspaniale! Czegóż chcieć więcej? Więcej pytań nie zadajemy, zwłaszcza, że przymiotnik „naturalny” odmieniany jest w licznych reklamach przez wszystkie przypadki.
Trudno tymczasem uznać za naturalny składnik np. dość powszechnie stosowany silikon. Teoretycznie nie powinien nam zagrażać, jednak uniemożliwia oddychanie skóry. W celu uzyskania atrakcyjnej konsystencji stosuje się także np. glikole polietylenowe i polipropylenowe. Osłabiają jednak warstwę lipidową skóry, a także ją samą i sprzyjają podrażnieniom.
Szerokie zagadnienie stanowi kwestia stosowanych w kosmetykach konserwantów. Samego pomysłu ich zastosowania oczywiście nie ma co demonizować, jeśli chcemy cieszyć się dłuższą trwałością stosowanych produktów i brakiem ryzyka rozwoju w nich drobnoustrojów. Co jednak jest stosowane w ich roli? Np. parabeny, formaldehyd i wiele innych substancji mogących powodować alergie i podrażnienia.
Naturalne kosmetyki do twarzy nie muszą być kosztowne
Za problematyczną uważana jest także np. parafina, której nasz organizm nie potrafi rozkładać, co prowadzi do jej kumulacji. Ponadto sprzyja rozwojowi bakterii beztlenowych w skórze. Pięknie wyrównuje nierówności i kryje przebarwienia, ale czy warto?
Co zatem robić? Te i inne substancje, jakkolwiek muszą być wymienione na etykietach, występują pod rozmaitymi nazwami. Nawet spamiętawszy je wszystkie, w niejednym sklepie możemy mieć problem ze znalezieniem wyrobu ich pozbawionego. Zapotrzebowanie rynku spowodowało jednak, że pojawiają się i takie, które wyspecjalizowały się w zgoła innym asortymencie, by wymienić choćby sklep Kalina.
Jak łatwo się przekonać, naturalne kosmetyki do twarzy i wiele innych wcale nie muszą być znacznie droższe. Zwykle powstają w toku przemysłowych, wydajnych procesów produkcyjnych, w których jednak stosuje się inne substancje. Produkty faktycznie naturalne działają z reguły wolniej – bo nie wyręczają organizmu, tylko pobudzają jego własne procesy. To jednak żaden problem wobec możliwości stosowania ich bez podobnych obaw. Wybierajmy świadomie.