Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Zając: Stosujemy metodę małych kroków. Realizujemy jednocześnie plany A i B

poniedziałek, 25 maja 2020 12:48 / Autor: Damian Wysocki
Zając: Stosujemy metodę małych kroków. Realizujemy jednocześnie plany A i B
Zając: Stosujemy metodę małych kroków. Realizujemy jednocześnie plany A i B
Damian Wysocki
Damian Wysocki

Już w niedzielę rozpocznie się walka o być albo nie być Korony Kielce w PKO Ekstraklasie. "Żółto-czerwoni" mają jedenaście spotkań, aby wydostać się ze strefy spadkowej. – Obserwując ostatnie dni, po rozmowach z trenerem Bartoszkiem myślę, że będziemy optymalnie przygotowani już od meczu w Płocku – mówi Krzysztof Zając, prezes kieleckiego klubu.

Po 26. kolejkach sytuacja "żółto-czerwonych" jest daleka od ideału. Kielczanie zajmują zagrożone spadkiem 14. miejsce z pięciopunktową stratą do bezpiecznej lokaty.

– Mam ogromną nadzieję, że będziemy grać lepiej, niż w poprzednich spotkaniach. Najważniejsze, aby szybko przyszła skuteczność, której brakowało nam od samego początku. Musimy wyciągnąć najwięcej z tego, co nam zostało do ugrania. Przed wznowieniem rozgrywek jest wiele wątpliwości, ale musimy skupić się przede wszystkim na grze – wyjaśnia Krzysztof Zając.

W ostatnich dniach w Koronie udało się rozwiązać kilka spraw organizacyjnych. Spłacono część zaległości wobec zawodników. Udało się to zrobić dzięki uzyskaniu wsparcia z tarczy antykryzysowej Polskiego Funduszu Rozwoju. Teraz przed zarządem kolejne wyzwanie, jakim jest dogadanie się z zawodnikami, których kontrakty wygasają 30 czerwca.

– Stosujemy metodę małych kroków. W tej sytuacji w jakiej jest nasz klub, ale również cała gospodarka, nie można postępować inaczej. Robimy wszystko, aby zapewnić stabilność finansową, która przełoży się na formę sportową. Spraw do załatwienia jest dużo, ale w końcu coś się ruszyło. Teraz oczekujemy, że drużyna zacznie wykonywać zdecydowanie większe kroki na boisku. Wiemy w jakiej jesteśmy sytuacji. Musimy być przygotowani również na spadek, dlatego realizujemy jednocześnie plany A i B, chociaż liczymy, że pozostaniemy tylko przy tym pierwszym – mówi Krzysztof Zając.

– Zostawiamy sobie czas na rozmowy o budowie drużyny na przyszły sezon, bo jeszcze nie wiemy, jakim będziemy dysponować budżetem w kolejnym sezonie. To temat złożony. Na razie chcemy uzyskać porozumienie z zawodnikami, aby zostali z nami do końca rozgrywek. Jesteśmy już ze wszystkimi po słowie, nie usłyszałem negatywnych głosów. W najbliższych dniach siądziemy do konkretów i mamy nadzieję, że uda nam się podpisać stosowne aneksy – uzupełnia sternik "żółto-czerwonych".

Wciąż nie wiadomo jaka przyszłość czeka kielecki klub. Rodzina Hundsdörferów najchętniej odsprzedałaby swoje udziały, ale od kilku tygodni jej stosunek do klubu jest mocno obojętny. Nieoficjalnie mówi się, że przejęciem Korony zainteresowanych jest dwóch inwestorów, ale do tej pory nie usłyszeliśmy żadnych konkretów w tej sprawie.

– Tutaj trzeba rozmawiać bezpośrednio z właścicielami. Jako zarząd jesteśmy od operatywnego biznesu, czyli tego co dzieje się na co dzień. Jakie zostaną podjęte decyzje i jaki jest ich stosunek do bieżących spraw, przekonamy się w najbliższych dniach. Dla nas w tym momencie najważniejsze jest uzyskanie licencji na przyszły sezon. W tym zakresie wykonujemy największą pracę – kwituje Krzysztof Zając.

Korona Kielce wznowi rozgrywki PKO Ekstraklasy w najbliższą niedzielę, kiedy na wyjeździe zmierzy się z Wisłą Płock (godz. 12.30).

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO