SPORT
Spychała: Dobra gra to marne pocieszenie
Korona Kielce zagrała w Krakowie swój najlepszy mecz w nowym roku, ale znowu nie potrafiła znaleźć drogi do bramki przeciwnika. Wisła była skuteczniejsza, dzięki czemu zainkasowała cenne trzy punkty. – Dobra gra to marne pocieszenie, jeśli wracamy bez punktów – powiedział po końcowym gwizdku Mateusz Spychała, prawy obrońca "żółto-czerwonych".
W niedzielę "żółto-czerwoni" nieźle operowali piłką, oddali więcej strzałów od rywali, ale to Wisła zdobyła dwie bramki. Już w 5. minucie wynik otworzył Aleksander Buksa, a po godzinie gry pięknym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Jakub Błaszczykowski.
– Nasza gra nie wyglądała najgorzej, ale co z tego, skoro trzy punkty zostają w Krakowie. To my nakręciliśmy Wisłę. Przed meczem uczulaliśmy się, aby uważać na pierwsze minuty. Rywale jednak szybko zdobyli gola. Mieliśmy swoje okazje, ale znowu ich nie wykorzystaliśmy – wyjaśniał Marcin Cebula, pomocnik kieleckiej drużyny.
Po straconej bramce Korona miała kilka okazji, aby skutecznie odpowiedzieć. W 37. minucie dobrej szansy nie wykorzystał Mateusz Spychała.
– To była sytuacyjna piłka, po tym jak źle wybił ją rywal. Starałem uderzyć po długim rogu, ale bramkarz Wisły dobrze wystawił nogę i obronił – opisywał tę sytuację Mateusz Spychała.
Po porażce w Krakowie Korona spadła na przedostatnią lokatę, a do niedzielnego rywala, który zajmuje ostatnie bezpieczne miejsce, traci trzy punkty. Optymizmem nie napawa fakt, że kielczanie jako jedyni w całej stawce w nowym roku jeszcze nie strzelili jeszcze gola. Tych po dwudziestu trzech kolejkach mają zaledwie dwanaście – o osiem mniej od kolejnej w tym zestawieniu Arki Gdynia.
– Nasza sytuacja jest coraz gorsza, ale wszystko jest w naszych nogach. Musimy zacząć wykorzystywać swoje okazje. Brakuje tej zimnej krwi – tłumaczył Marcin Cebula.
– Przed nami wiele spotkań, nie możemy się poddawać. Wierzymy w to, że będziemy skuteczniejsi – uzupełniał Mateusz Spychała.
Podopieczni Mirosława Smyły w następnej kolejce podejmą na Suzuki Arenie Lechię Gdańsk.