SPORT
Smyła: Sumienna praca przyniosła efekt. Zniwelowaliśmy dużo atutów rywala
– Dwa tygodnie temu powiedzieliśmy sobie, że rozpoczynamy wszystko od nowa. W Gliwicach mieliśmy namiastkę dobrej gry, ale bez punktów. Teraz poszliśmy dalej. Może gra mogła być lepsza, ale najważniejszy jest wynik – powiedział Mirosław Smyła, trener Korony Kielce, po wygranym 1:0 meczu z Zagłębiem Sosnowiec.
Gra "żółto-czerwonych" w sobotnim meczu była przyzwoita. Kielczanie objęli prowadzenie w 20. minucie, kiedy na listę strzelców wpisał się Michal Papadopulos. W następnych fragmentach nie pozwalali na zbyt wiele gościom z Lubina, a sami mogli podwyższyć rezultat.
– Sumienna praca przyniosła efekt w starciu z trudnym przeciwnikiem, który dużo biega i potrafi grać piłką. Zniwelowaliśmy dużo atutów rywala. Nie ma sensu już rozstrzygać, że „Papa” strzelił, a zespół dobrze się bronił – to wszystko widzieliśmy – mówił Mirosław Smyła.
– Udało nam się załatwić tydzień pracy. Będziemy się cieszyć każdym treningiem, bo dzięki temu możemy grać dobrze w meczach – uzupełniał szkoleniowiec "żółto-czerwonych".
Sporo ożywienia w grę Korony wniósł Andres Lioi. Argentyńczyk zaliczył dobre spotkanie w Gliwicach, a swoją dyspozycję potwierdził na Suzuki Arenie.
– To piłkarz ultrapokorny. Zawsze chcę traktować wszystkich równo, ale na początku nie miałem okazji go przetestować w pierwszych spotkaniach. Przepraszałem go za to. On mi jednak powiedział: „Trenerze, proszę być spokojny, ja się nie obrażam. Będę czekał na swoją szansę”. Teraz dał asystę drugiego stopnia. Ta akcja przyniosła nam zwycięstwo – mówił Mirosław Smyła.
Korona po zwycięstwie nad Zagłębiem może złapać delikatny oddech. "Żółto-czerwoni" mają na swoim koncie jedenaście punktów. Po tej kolejce dalej będą w strefie spadkowej, ale na pewno nie stracą bezpośredniego kontaktu z drużynami znajdującymi się "nad kreską". Podopieczni Mirosława Smyły w przyszłą niedzielę zmierzą się na wyjeździe z Lechem Poznań.
– Czeka nas trudny wyjazd i chcemy coś ugrać. Jesteśmy w trudnej sytuacji, ale nie beznadziejnej. Musimy każdy dzień w stu dwudziestu procentach wypełnić pracą – zakończył trener Korony Kielce.
źródło wypowiedzi: Cksport.pl