Przeszkodziła kontuzja. Masternak nie został mistrzem świata w boksie

Pierwszą rundę Masternak rozpoczął od spokojnego badania rywala. Widzieliśmy dużo walki w klinczu, z kolei w końcówce Brytyjczyk zaatakował nieco mocniej spychając Polaka na liny.

Prawdziwą wojnę obejrzeliśmy już w drugiej odsłonie niedzielnego starcia. Obaj zawodnicy kilkukrotnie trafiali mocnymi kombinacjami. U Masternaka znakomicie wyglądał lewy prosty, którym kontrował agresywne próby Billama-Smitha. Koniec trzeciej rundy to mocny atak Polaka. Były mistrz Europy w boksie zawodowym trafił 6 mocnymi ciosami, po których Brytyjczyk zachwiał się na nogach.

Kolejne kilka minut to potwierdzenie przewagi „Mastera”. Mistrz kategorii junior ciężkiej próbował ratować się walką w zwarciu. Prawie wszystkie ataki Brytyjczyka były umiejętnie kontrowane przez wychowanka KSZO Ostrowiec. Tę dominacje Billiam-Smith przerwał dopiero w siódmej rundzie, którą wyraźnie wygrał.

Był to zresztą punkt przełomowy tej walki. To wtedy doszło do niespodziewanego i niestety smutnego dla nas zakończenia. Mateusz Masternak, który prowadził na kartach sędziowskich, nie wyszedł do 8 rundy. Nawet obrońca tytułu federacji WBO był zaskoczony takim obrotem zdarzeń. Powodem takiej decyzji było… złamane żebro. Obecny na hali w Bournemouth lekarz nie pozwolił „Masterowi” kontynuować pojedynku. Z resztą, jak podkreślają eksperci, jest to bardzo bolesna kontuzja, która uniemożliwia dalsze boksowanie.

Polak był lepiej przygotowany do pojedynku. Przed walką wiadomo było, że głównym atutem Billiama-Smitha jest… siła. Niestety, to ten aspekt zadecydował o losach tego starcia. Mateusz Masternak mógł zostać siódmym polskim mistrzem świata w boksie.