Prezes Korony: Solidnie zapracowaliśmy na taki werdykt

Tegoroczny proces licencyjny różnił się wyraźnie od pozostałych, bo plany wszystkim klubom pokrzyżowała pandemia koronawirusa. Zwykle decyzje w sprawie licencji były ogłaszane w połowie maja, teraz wszystko zostało przesunięte.

Korona po drodze musiała pokonać kilka przeszkód. Pod koniec kwietnia informowaliśmy, że klub porozumiał się rzutem na taśmę z trenerem Gino Lettierim w sprawie zaległych wynagrodzeń. Do tego w ostatnich miesiącach nie udało się podnieść kapitału zakładowego spółki, co było prognozowane odpowiednio wcześniej.

–  Jako prezes muszę podziękować wszystkim pracownikom, którzy uczestniczyli w tym przedsięwzięciu. Odetchnęliśmy z ulgą, ale na taki werdykt solidnie zapracowaliśmy. Nie pomogła cała sytuacja, która wytworzyła się w związku z pandemią. Otrzymaliśmy licencję z nadzorem finansowym, ale to tyczy się wszystkich drużyn ze względu na specyficzny czas – wyjaśnia Krzysztof Zając.

Obecnie Korona Kielce pracuje nad budżetem na przyszły sezon. W tej materii wiele będzie zależało od rodziny Hundsdorferów i ich stosunku do klubu. Jak już pisaliśmy wcześniej, Niemcy chcą odsprzedać całość lub część swoich akcji. Według naszych informacji, ich rozmowy w tej sprawie prowadzone są z dwoma podmiotami.