SPORT
Paprocki wygrał proces z Koroną. Jego „dyscyplinarka” była niezasadna
Korona Kielce przegrała proces z Markiem Paprockim, byłym prezesem i wiceprezesem klubu. Sąd Pracy uznał, że jego zwolnienie dyscyplinarne w grudniu poprzedniego roku było niezasadne. Wyrok jest nieprawomocny.
Przypomnijmy, na początku listopada 2020 roku Marek Paprocki został odwołany z funkcji wiceprezesa Korony. Wówczas wrócił na stanowisko dyrektora kieleckiego klubu. Po miesiącu został zwolniony dyscyplinarnie. Wówczas, nowe władze „żółto-czerwonych” nie podały dokładnej treści uzasadnienia tej decyzji.
– Ogólnie mogę powiedzieć, że decyzja była podyktowana brakiem należytej dbałości o klub, a szczególnie o jego finanse – wyjaśniał wówczas Sławomir Gierada, pełniący obowiązki prezesa kieleckiego klubu.
Marek Paprocki skorzystał z przysługującego mu prawa i odwołał się od tej decyzji do Sądu Pracy. W środę, 10 listopada zapadł wyrok.
– Sąd uznał, że nie było podstaw, aby zastosować taki sposób rozwiązania umowy. Nie znaleziono przesłanek do zwolnienia dyscyplinarnego. Moje wypowiedzenie opierało się na trzech zarzutach. Wszystkie zostały oddalone. Nie nastąpiło ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych, czy nie było winy umyślnej. Taka przesłanka musi zajść, żeby zgodnie z kodeksem pracy zastosować takie wypowiedzenie – powiedział nam Marek Paprocki.
Korona będzie musiała wypłacić 59-latkowi trzymiesięczne odprawy. Jedną za odwołanie z zarządu podczas trwania kadencji (jedyną opcją, w której nie trzeba było tego robić było zwolnienie dyscyplinarne); drugą, za zwolnienie z funkcji dyrektora. Dodatkowo będzie toczony kolejny proces z tytułu naruszenia dóbr osobistych.
– Ten pozew nie był dla mnie prostym tematem. Złożyłem go przeciwko klubowi, w którym pracowałem przez czternaście lat. Robiłem to uczciwie, często kosztem mojego życia prywatnego. Było mi ciężko podjąć decyzję. Traktuje to bardziej jako pozew przeciwko osobom, które pojawiły się w klubie po zmianach właścicielskich. Nie domagałem się przywrócenia do pracy, bo nie wyobrażałem sobie możliwości współpracy z nowym zarządem. Wystąpiłem przeciwko osobom, które uznały, że prawo pracy dla nich nie istniej. Chcę, że w ten sposób było to odbierane – tłumaczył Marek Paprocki.
Korona Kielce nie chce komentować tej sprawy. Klub nie podjął jeszcze decyzji w sprawie odwołania. Ewentualna porażka wiązałaby się z dodatkowymi kosztami sądowymi.