SPORT
Obniżka wynagrodzeń w Koronie. Na razie pół na pół
Nie wszyscy zawodnicy Korony Kielce zgodzili się na obniżkę wynagrodzeń o pięćdziesiąt procent. Z graczami, którzy nie przystali na tę propozycję zarząd ma rozmawiać w przyszłym tygodniu.
Zgodnie z uchwałą przyjętą przez Radę Nadzorczą Ekstraklasy, kluby są uprawnione do obniżenia pensji piłkarzy o pięćdziesiąt procent, jednak nie do kwot niższych niż 10 tysięcy złotych. Bez odpowiednich regulacji Polskiego Związku Piłki Nożnej, ta uchwała nie ma mocy prawnej, dlatego renegocjacje kontraktów zależą tylko od dobrej woli piłkarzy.
W poprzednim tygodniu zarząd Korony rozmawiał z przedstawicielami rady drużyny: Adnanem Kovaceviciem i Jakubem Żubrowskim. Następnie rozesłał do każdego z piłkarzy stosowny aneks do umów, który zakłada obniżkę wynagrodzeń od 14 marca do minimum pierwszego meczu ligowego w ekstraklasie, rozgrywanego jako impreza masowa z udziałem publiczności, jednak nie krócej niż do zakończenia sezonu rozgrywkowego 2019/2020. Nikt pisemnie nie odpowiedział na tę propozycję, dlatego w środę i czwartek odbyły się indywidualne rozmowy z piłkarzami.
Jak udało nam się ustalić, na obcięcie wynagrodzenia zgodzili się wszyscy polscy piłkarze. Część tych z zagranicy na razie jest na "nie". Z nimi prezes Krzysztof Zając ma rozmawiać już po świętach Wielkiej Nocy.