SPORT
Moryto: gwizdki to odrębna sprawa. Nie zajmujemy się nimi
– Czeka nas jeden z najtrudniejszych pojedynków w sezonie. Z tego pierwszego meczu z Motorem chcemy wyciągnąć jak najwięcej – mówi przed sobotnim pojedynkiem 1/8 finału Ligi Mistrzów w Zaporożu, Arkadiusz Moryto, skrzydłowy PGE VIVE.
Motor zrealizował już główny cel na ten sezon jakim był awans do fazy pucharowej. Mistrz Ukrainy w fazie pucharowej pokazał, że potrafi rywalizować na równi z największymi firmami w Europie, zdobywając trzy punkty z HBC Nantes oraz ogrywając przed własną publicznością Flensburg.
– Najważniejsze, żeby popełnić jak najmniej błędów indywidualnych i zagrać bardzo mocno w obronie. Kluczowi zawodnicy Motoru są w bardzo dobrej formie. Chodzi tu przede wszystkim o rozgrywających. Musimy się im przeciwstawić – przekonuje Arkadiusz Moryto.
W świetnej formie strzeleckiej znajdują się Boris Puchowski i Aidenas Malasinskas. Obaj rozgrywający są najważniejszymi zawodnikami w tali Nikołaja Stepanetsa.
– Puchowski i Malasinskas grają teraz więcej jeden na jeden. Mają w tym względzie wolną rękę, na tym bazują – tłumaczy prawoskrzydłowy.
PGE VIVE z Motorem dwa razy mierzyło się w letnim okresie przygotowawczym. Podczas Szczypiorno Cup w Kaliszu podopieczni Tałanta Dujszebajewa zwyciężyli 36:33, a kilka dni później na Ukrainie przegrali 29:33.W tym drugim przypadku dużo wątpliwości wzbudziło sędziowanie, czy teraz zawodnicy mistrza Polski nie obawiają się stronniczego prowadzenia rywalizacji?
– Gwizdki to odrębna sprawa. Nie zajmujemy się nimi. Na tym turnieju grało się trudno. Pokazali mocną obronę. Teraz widać, że w niej dogadują się jeszcze lepiej. Mateusz Kus złapał język z nowymi kolegami. Ich defensywa wygląda bardzo dobrze jako całość. Trudo będzie się przez nią przebić – wyjaśnia Moryto.
Sobotni mecz Motor – PGE VIVE w Zaporożu rozpocznie się o godz. 17.30.