Mistrzostwo zostaje w Kielcach! Emocje sięgnęły zenitu!

Związek Piłki Ręcznej w Polsce do końca czekał z ogłoszeniem obsady sędziowskiej. Zaskoczył decyzją. Do spotkania wyznaczył międzynarodowych, ale niedoświadczonych Filipa Fhnera i Łukasza Kubisa z Głogowa, dla których była to pierwsza „Święta Wojna”.

Kielczanie przystąpili do rywalizacji z dwiema bramkami straty z pierwszego meczu. Podobnie jak w spotkaniu z Telekomem Veszprem, od początku prezentowali bardzo dobrą, agresywną obronę. Już w drugiej minucie na ławkę kar odesłany został Arciom Karaliok. Szybko trzy skuteczne interwencje na swoim koncie miał Andreas Wolff.

Podopieczni Tałanta Dujszebajewa dawali defensywny koncert. Po 10 minutach prowadzili 6:3, a po kwadransie 8:4. Xavier Sabate poprosił o czas.

Płocczanie zdołali poprawić po nim defensywę. W 21. minucie zbliżyli się na dwie bramki, ale kielczanie błyskawicznie odskoczyli. Co ciekawe przegrali swoją przewagę 0:2. W ataku bardzo dobrze radzili sobie Alex Dujszebajew i Szymon Sićko. Odcięta była za to gra z obrotem.

Na piętnaście sekund przed końcem Tałant Dujszebajew poprosił o czas. Po nim wycofał bramkarza i zagrał z dwoma kołowymi. Gola rzucił Szymon Sićko i było 15:11.

W przerwie Xavier Sabate zdecydował się na zmianę w bramce. Młodego Marcela Jastrzębskiego, który odbił tylko dwie piłki, zastąpił Ignacio Biosca.

Kielczanie utrzymywali rytm w obronie. W ataku pojawiły się jednak nieskuteczne rzuty. Dwa razy pomylił się m.in. Igor Karacić. W 40. minucie Tomas Piroch zmniejszył straty do dwóch bramek (18:16), ale po szybkim środku odpowiedział Arkadiusz Moryto.

Kwadrans przed końce po golu Dylana Nahiego z lewego skrzydła Barlinek Industria prowadził 21:18. Później kielczanie popisali się w defensywie, a gola z kontry zdobył Arkadiusz Moryto. Ciągle utrzymywały się cztery bramki przewagi.

Podopieczni Tałanta Dujszebajewa nie wykorzystali dwóch szans na wyjście na pięć bramek przewagi. Dziesięć minut przed końcem prowadzili 22:18. Tomasz Gębala zarobił karę, a trener gości wziął czas. Po nim gola zdobył Michał Daszek. W następnej akcji Ignacio Biosca zatrzymał Daniela Dujszebajewa. Odpowiedział Niko Mindeghia i kielczanie znów weszli na swój margines błędu.

Płock lepiej bronił. Sześć i pół minuty przed końcem po rzucie karnym wrócił do gry o mistrzostwo. Przegrywał tylko jednym golem – 22:21. Impas strzelecki przerwał Nicolas Tourant.

Dwie i pół minuty przed końcem trzecią karę i czerwoną kartkę obejrzał Mirsad Terzic. Po tym „siódemki” nie wykorzystał Arkadiusz Moryto. Piłkę zebrał jednak Arciom Karaliok. W następnej akcji  on zdobył gola na 25:23. Xavier Sabate wziął trzeci czas.

Daniel Dujszebajew zebrał piłkę, a gola na plus trzy zdobył Arkadiusz Moryto. Po tym karnego wykorzystał Siergiej Kosorotow. Skutecznie odpowidział Alex Dujszebajew, czym rozstrzygnął losy mistrzostwa. 

Dla Barlinka Industrii to dwunaste z rzędu i dwudzieste w historii mistrzostwo Polski. Z Orlenem Wisłą ponownie zmierzy się 3 czerwca w Kaliszu w finale Pucharu Polski.

Barlinek Industria Kielce – Orlen Wisła Płock 27:24 (15:11)

Barlinek Industria: Wolff, Kornecki – Nahi 1, Wiaderny, Surgiel, Sićko 4, Gębala, D. Dujszebajew 1, Karacić 1, Olejniczak, A. Dujszebajew 6, Moryto 4, Kounkoud, Karaliok 3, Tournat 1, Sanchez 1

Orlen Wisła: Biosca, Jastrzębski – Daszek 3, Lucin 4, Piroch 3, Serdio, Susnja, Fazekas 1, Komarzewski, Krajewski 3, Terzić, Dawydzik, Mihić 1, Mindeghia 2, Żytnikow 1, Kosorotow 6