SPORT
Miśkiewicz wraca do bramki Korony. Lettieri: z naszej strony to podziękowanie za jego profesjonalne podejście
30 czerwca dobiegnie końca niespełna roczna przygoda Michała Miśkiewicza z Koroną Kielce. Już wiadomo, że 30-letni bramkarz znajdzie się w wyjściowym składzie na wtorkowy, wyjazdowy mecz z Zagłębiem Sosnowiec. – Z naszej strony to podziękowanie za jego profesjonalne podejście do obowiązków – mówi Gino Lettieri, trener Korony Kielce.
Michał Miśkiewicz został piłkarzem „żółto-czerwonych” 30 sierpnia ubiegłego roku. Do Kielc trafił jako wolny zawodnik. Były golkiper Wisły Kraków na początku często nie łapał się do meczowej „osiemnastki”, a odpowiedni rytm utrzymywał w spotkaniach czwartoligowych rezerw. Gdy kontuzji doznał Matthias Hamrol, to Miśkiewicz wskoczył do składu na ostatnie spotkanie w 2018 roku z Miedzią Legnica. 30-latek zachował czyste konto, popisując się przy tym kilkoma dobrymi interwencjami.
Po przerwie zimowej, w obliczu przedłużającego się urazu Hamrola, Miśkiewicz utrzymał miejsce między słupkami. Nieźle zaprezentował się w zremisowanych starciach z Lechią Gdańsk i Pogonią Szczecin, ale wrócił na ławkę po blamażach z Zagłębiem Sosnowiec i Wisłą Kraków, w których piłkę z siatki musiał wyjmować aż dziesięć razy. Wychowanek Kmity Zabierzów w tym sezonie zaliczył sześć występów w LOTTO Ekstraklasie oraz szesnaście w czwartej lidze. Już wiadomo, że jego wygasający 30 czerwca kontrakt nie zostanie przedłużony.
– Michał dobrze spisywał się w drużynie rezerw. Jest odpowiednio przygotowany i gotowy do gry. Z naszej strony to podziękowanie za jego profesjonalne podejście do obowiązków. Nie każdy piłkarz wykazuje się takim podejściem, jakie on prezentował przez ostatnie miesiące. To doceniamy – wyjaśnia Gino Lettieri.
Wtorkowy mecz Zagłębie – Korona na Stadionie Ludowym w Sosnowcu rozpocznie się o godz. 20.30 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.