SPORT
Miśkiewicz niebawem powinien przedłużyć kontrakt z Koroną. "Pojawił się sygnał i jest chęć z obu stron"
Drugą część sezonu w bramce Korony Kielce rozpocznie Michał Miśkiewicz. 30-latek w najbliższych tygodniach najprawdopodobniej przedłuży swój kontrakt z "żółto-czerwonym" klubem.
Miśkiewicz skorzystał na pechu Matthiasa Hamrola. Niemiecki golkiper przed ostatnim spotkaniem w poprzednim roku z Miedzią Legnica doznał urazu pleców, przez który stracił pierwsze trzy tygodnie przygotowań do drugiej części sezonu. Miśkiewicz najpierw udanie go zastąpił, zachowując czyste konto, a swoją dobrą dyspozycję mógł potwierdzić podczas sparingów w Turcji. Obecnie on jest numerem jeden. Hamrol dopiero wznawia treningi z pełnym obciążeniem.
– Do końca nigdy nic nie wiadomo, trzeba być gotowym na wszystko. Na pewno moja sytuacja jest inna od tej, kiedy tutaj przychodziłem czy przed meczem z Miedzią. Matthias dopiero teraz będzie wchodził w treningi. Nigdy nie ukrywałem, że przyszedłem tutaj grać, a nie siedzieć na ławce. Razem z kolegami rywalizujemy na treningach, tylko konkurencja może wyjść nam wszystkim na plus. Z mojej strony będę robił wszystko, aby jak najdłużej zostać między słupkami. W szatni lepiej siedzieć zmęczonym rozegranym spotkaniem niż bólem tyłka od ławki – tłumaczy zawodnik.
Miśkiewicz, pod koniec sierpnia poprzedniego roku, z Koroną związał się umową do końca sezonu. Wszystko wskazuje na to, że niebawem zostanie ona przedłużona.
– Jakieś rozmowy na ten temat pojawiły się już w listopadzie. Na razie nie ma żadnych konkretów, ale jest sygnał i chęć z obu stron. Zobaczymy jak to się potoczy – wyjaśnia zawodnik.
Poza Michałem Miśkiewiczem i Matthiasem Hamrolem pod okiem trenera bramkarzy Mirosława Dreszera trenują nastoletni Paweł Sokół i Jakub Osobiński. Z zespołem na obozie w Turcji pracował jeszcze jeden młody golkiper – Jakub Dutka.