SPORT
Mecz o wszystko w Zagrzebiu i… Barcelonie


Dzisiaj (5 marca) Industria Kielce zmierzy się w Chorwacji z HC Zagrzeb w ramach Ligi Mistrzów. Dla kielczan to spotkanie o być albo nie być w tegorocznej edycji prestiżowych rozgrywek.
Zwycięstwo w Zagrzebiu przybliży Żółto-Biało-Niebieskich do awansu, ale ich los nie jest już wyłącznie w ich rękach. Przez niedawny remis z Nantes, teraz potrzebne jest także zwycięstwo Barcelony nad Kolstad.
– To piłka meczowa i to już naprawdę dosłownie, nie ma tutaj żadnej przenośni. Nie patrzymy na to, co będzie się działo w Barcelonie, ponieważ najpierw musimy skupić się na tym, co my wykonamy na boisku. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której drużyny z Kielc zabraknie w kolejnej fazie rozgrywek – mówi Krzysztof Lijewski, drugi trener Industrii.
Kielczanie wydają się faworytem tego starcia. HC Zagrzeb nie ma już szans na awans i mecz to dla nich jedynie kwestia honorowa.
– Taki przeciwnik bywa najgroźniejszy, bo nie ma nic do stracenia. Na pewno dadzą z siebie wszystko i postarają się maksymalnie utrudnić nam zadanie. Wiemy, co musimy zrobić, a po meczu z Płockiem jesteśmy dodatkowo podbudowani. Liczy się tylko zwycięstwo, nawet jedną bramką – podkreśla Cezary Surgiel, skrzydłowy Industrii Kielce.
W dzisiejszym meczu sztab szkoleniowy nadal nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Igora Karacicia i Klemena Ferlina.
Mecz z HC Zagrzeb rozpocznie się o 18:45, dokładnie w tym samym czasie, gdy Barcelona zagra z Kolstad. Kibice Industrii będą więc nie tylko śledzić wydarzenia w Chorwacji, ale także zerkać w stronę Katalonii. Zwycięstwo Barcelony to warunek konieczny dla awansu kielczan – dziś w stolicy Świętokrzyskiego obok tradycyjnych przyśpiewek i okrzyków może paść także głośne Visca el Barça!








