SPORT
Lettieri: w poprzednim sezonie z takiego wyniku wszyscy byli zadowoleni, a teraz?
Piłkarze Korony Kielce w trzech ostatnich spotkaniach do swojego konta dopisali tylko punkt. Kielczanie serię meczów bez zwycięstwa postarają się przerwać w niedzielę, kiedy na wyjeździe zmierzą się z Zagłębiem Lubin. - Ostatnia sytuacja nas nie martwi, bo nie graliśmy źle. Na pewno nie jest to przyjemne. Nasi rywale nie należeli jednak do najłatwiejszych - mówi trener kieleckiej drużyny, Gino Lettieri.
Zagłębie znajduje sie w zdecydowanie gorszym położeniu od Korony, choć ma od niej tylko dwa punkty mniej. Lubinianie na ligową wygraną czekają od połowy września, w ostatnich pięciu spotkaniach wywalczyli tylko dwa "oczka". Po ubiegłotygodniowej porażce z Górnikiem Zabrze ze stanowiska trenera zwolniony został Mariusz Lewandowski, jego miejsce tymczasowo zajął Ben van Dael.
- Odnosimy wrażenie, że przed naszymi spotkaniami mamy pecha. Popatrzmy na mecz z Miedzią, kiedy z nimi graliśmy, to mieli do dyspozycji wszystkich zawodników i wyglądali bardzo dobrze, ciężko było tam zapunktować. Teraz im tak dobrze się nie wiedzie. W Lubinie zmienili trenera, więc nastawienie zespołu pewnie będzie inne. Taka jest piłka. Nie możemy się na tym koncentrować. Musimy przygotować się tak, jak do pozostałych spotkań - tłumaczył włoski szkoleniowiec Korony Kielce
"Żółto-czerwoni" w ostatnich pojedynkach mają problem z kreowaniem okazji bramkowych.
- Ten problem pojawił się już w meczu z Wisłą Kraków. Od dwóch-trzech tygodni zmodyfikowaliśmy nieco nasz plan treningowy. Mamy więcej zajęć, gdzie szlifujemy ofensywne akcje i skuteczność - przekonywał Lettieri. - Musimy bronić nieco naszą ofensywę. Jukić i Puczko mają już po trzy bramki, Soriano ma ich pięć. Więcej zagrożenia musimy oczekiwać od drugiej linii - uzupełniał Włoch.
W ostatnich tygodniach do linii pomocy przesunięty został Adnan Kovacević. Duet stoperów tworzą natomiast Djibril Diaw i Ivan Marquez. Czy trener jest zadowolony z takiego rozwiązania?
- Jeśli tak gramy to ciężko jest nam strzelić bramki. Jeśli poparzymy na statystyki, to Kovacević wyróżnia się nie tylko w naszej drużynie, ale również na tle przeciwników. Dużo biega, ma najwięcej wygranych pojedynków, wykonanych sprintów. Naszym problem nie jest obrona, nim jest atak. Naszym zdaniem, jeśli prowadzilibyśmy 2:0, to przeciwnik nie byłby nam w stanie strzelić gola. Prawda jest taka, że rywale w ostatnich spotkaniach nie stwarzali zbyt wielu okazji, ale naszym pechem jest to, że one kończyły się golami - zaznaczał Lettieri.
Korona Kielce na finiszu "papierowej" rundy jesiennej ma 19 punktów i zajmuje 7. miejsce w tabeli.
- Kiedy tutaj przyszliśmy oczekiwania wobec zespołu były bardzo niskie. Zbudowaliśmy dobre wyniki, pojawiła się euforia i my potrafiliśmy powiększać W poprzednim sezonie, o tej samej porze mieliśmy tyle samo punktów, co teraz. Bilans bramkowy również oscylował na podobnym poziomie. Rok temu wszyscy byli zadowoleni, a teraz? - pytał na przedmeczowej konferencji prasowej Lettieri.
Włoski szkoleniowiec odniósł się również do sytuacji Mateusza Możdżenia, którego nieoczekiwanie zabrakło w "osiemnastce" na ostatnie starcie z Cracovią.
- Mateusz dobrze trenuje, daje z siebie wszystko. Możemy powiedzieć już teraz, że na pewno pojedzie z nami do Lubina - zakończył Lettieri.
Niedzielne spotkanie Zagłębie - Korona rozpocznie się o godz. 15.30 i będzie w całości transmitowane na antenie Radia eM Kielce.