SPORT
Korona żyje! Kielce dalej w Ekstraklasie!
Kielczanie zagrali tak jak należało. Ani przez moment nie oddali inicjatywy Podbeskidziu i dzięki dwóm bramkom Luisa Carlosa i jednej Jacka Kiełba wygrali z zespołem z Bielska-Białej 3:1. Dzięki temu zwycięstwu Korona zapewniła sobie ligowy byt!
Najważniejszy mecz ostatnich lat, mecz o utrzymanie, o przyszłość, mecz o wszystko. To tylko część określeń jakie padały przed ostatnim spotkaniem Korony w sezonie 2014/2015. Wszystkie wydawały się trafne, bowiem w wypadku degradacji do I ligi drużyna z Kielc miałaby marne szanse na jakiekolwiek przetrwanie na zapleczu Ekstraklasy.
I rzeczywiście od pierwszego gwizdka w grze Korony widać było duże zaangażowanie i chęć jak najszybszego objęcia prowadzenia. Co chwila kielczanie próbowali ataków skrzydłami, ale żadne dośrodkowanie ani prostopadłe podania nie znajdywały adresata. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza grali cierpliwie i kontrolowali sytuacje.
Ich starania zostały wynagrodzone w 30 min. kiedy niepilnowany Luis Carlos dostał piłkę przed polem karnym i przepięknym strzałem pokonał stojącego pomiędzy słupkami Richarda Zajaca. Chwilę później Brazylijczyk miał doskonałą okazję do podwyższenia wyniku. Golański jeszcze z własnej połowie dograł mu idealną piłkę, a ten zbyt długo zwlekał z podjęciem decyzji i zamiast strzelać, podawał do Kapo, który nie był już w stanie zagrozić Zajacowi. Korona nadal jednak nie przestawała atakować i przed przerwą znalazła sposób na zdobycie kolejnej bramki. Zdecydowanie zbyt dużą nonszalancją w polu karnym wykazali się obrońcy z Bielska. Trytko w prosty sposób przejął piłkę, szybko oddał ją do Kapo, a ten podał do Carlosa, który technicznym strzałem nie dał szans Zajacowi. Na dwie minuty przed przerwą sytuacja wydawała się idealna, ale niepotrzebnie kielczanie poczuli się zbyt pewnie. Goście tuż przed zejściem do szatni mieli rzut wolny. Z bardzo ostrego kąta piłkę uderzył Dariusz Kołodziej, a ta bezpośrednio wpadła do bramki.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Korona grała mądrze, wysoko od swojej bramki. Gdy tylko miała okazję na kontratak, wykorzystywała ją. W 65 min. piłkarze z Kielc znaleźli się w kolejnej dogodnej sytuacji. Wyszli w przewadze 5 na 4, a Fertovs został sfaulowany w polu karnym. Do wapna podszedł Jacek Kiełb i pewnym strzałem ustalił wynik spotkania. Po golu kielczanie jeszcze mocniej zaczęli napierać na rywala. W 72 min. powinno być już 4:1, ale sytuacji sam na sam nie wykorzystał Trytko.
Korona dzięki zwycięstwu zajęła 11. miejsce na koniec sezonu T-Mobile Ekstraklasy. Jak ważny był to mecz, można było się przekonać patrząc na Jacka Kiełba, który na ławkę schodził ze łzami w oczach. „Ryba” zawsze podkreślał jak bardzo jest związany z kielecką drużyna. Korona grała w końcu nie tylko o utrzymanie, ale również o swoją przyszłość, która jest bardzo niepewna. Kupnem klubu z Kielc jest zainteresowana włoska AS Roma oraz Tomasz Kuchar, który w przeszłości inwestował w Lechię Gdańsk.
Korona Kielce – Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1
Bramki: Luis Carlos '30, '43, Kiełb 65' (k) – Kołodziej '46
Korona: Cerniauskas – Golański, Malarczyk, Sylwestrzak, Leandro – Kiełb (85' Pylypchuk), Fertovs, Jovanović, Carlos – Kapo, Trytko (82' Porcellis)
Podbeskidzie: Zajac – Górkiewicz, Konieczny, Stano, Tomasik – Chmiel, Deja (45' Trochim), Kołodziej, Pazio – Śpiączka, Demjan (Cisse '59)
Widzów: 7736
http://emkielce.pl/sport/korona-zyje-kielce-dalej-w-ekstraklasie#sigProGalleria6ece4a5c0b