Korona z uciętym lewym skrzydłem. Kto w zastępstwie Fornalczyka i Pięczka?

Zeszłotygodniowa potyczka z Lechem Poznań odbija się Koronie czkawką długo po jej zakończeniu. Poza straconymi punktami kielczanie zostali poważnie osłabieni przed najbliższą konfrontacją z Widzewem Łódź. Mecz kontuzją żeber okupił Marcel Pięczek, a w dodatku ósmą żółtą kartkę – oznaczającą pauzę – obejrzał Mariusz Fornalczyk. Złocisto-Krwiści podjęli próbę odwołania się od decyzji arbitra, ale bezskutecznie.

– Byliśmy przygotowani na to, że Mariusz wreszcie obejrzy tę kartkę. To normalne. Tego się nie uniknie. Gracz, który miał go zastąpić, był już przygotowany. Schemat i struktura naszej gry mogą się zmienić, ale myślę, że damy sobie radę – przyznał Jacek Zieliński. 64-letni szkoleniowiec staje więc przed zadaniem sklejenia rozerwanego lewego skrzydła zespołu (mowa tu bowiem o wahadłowym i skrzydłowym grających po tej stronie). Przedmeczowa wypowiedź sugeruje jednak, że może pokusić się o przemodelowanie ustawienia, by zatuszować wyrwę.

Z typowej dla kieleckiej ekipy formacji 1-5-2-3 może dojść do transformacji w 1-5-2-2-1. Co to oznacza w praktyce? Zastąpienie dwóch skrzydłowych ofensywnymi pomocnikami. Przy takim założeniu jednym z nich będzie zapewne Pedro Nuno, który w ostatnich dwóch meczach wychodził na murawę w pierwszym składzie. Na pozycji drugiej „dziesiątki” szansę występu ma Miłosz Strzeboński, ale także Dawid Błanik – odzyskujący uznanie w oczach trenera Zielińskiego i mogący zaprezentować swoje możliwości również w bocznym sektorze boiska.

Kto za Pięczka? Tu kandydatów również jest co najmniej dwóch. Na pierwszy plan wysuwa się Marcus Godinho, w odwodzie pozostaje także wracający do zdrowia Konrad Matuszewski – podstawowy lewy wahadłowy przed kontuzją. Niewykluczone, że szansę po drugiej stronie placu gry dostanie też Wiktor Długosz, który w trwającej kampanii zaznał już smaku gry na tej pozycji w pucharowej potyczce ze Stalą Mielec.

Jak finalnie będzie wyglądał skład kieleckiego zespołu? Odpowiedź poznamy w piątek, nieco ponad godzinę przed rozpoczęciem zawodów (20:30).