SPORT
Korona liczy na strzeleckie przełamanie
Korona Kielce w sobotę rozegra czwarty mecz w rundzie finałowej LOTTO Ekstraklasy. „Żółto-czerwoni” na Suzuki Arenie zmierzą się z Miedzią Legnica. – Znowu chcemy zagrać ofensywnie, wysokim pressingiem. W ostatnich dwóch spotkaniach szwankowała nasza skuteczność. Mamy nadzieję, że teraz się odblokujemy – mówi Bartosz Rymaniak, kapitan Korony Kielce.
"Żółto-czerwoni" bez punktów zakończyli spotkania z Wisłą Płock i Arką Gdynia. Podopieczni Gino Lettieriego w obu meczach stworzyli kilka dogodnych sytuacji bramkowych, ale brakowało im wykończenia. Teraz na drodze Korony staje Miedź Legnica, kolejna drużyna, która nie jest jeszcze pewna utrzymania w Ekstraklasie. Tegoroczny beniaminek zajmuje 13. miejsce i ma cztery punkty przewagi nad strefą spadkową.
– Mają trochę większy komfort od Arki, bo mają trochę więcej punktów. Na pewno będą grać bardziej swobodnie, bo ostatnio nasi rywale mieli nóż przy gardle i ich gra była bardziej szarpana, kopana do przodu. Miedź będzie bardziej chciała zagrać w piłkę. To dobrze dla nas, bo lepiej gramy z takimi drużynami, kiedy mecz jest bardziej płynny – wyjaśnia Bartosz Rymaniak.
Sobotni mecz Korona – Miedź na Suzuki Arenie rozpocznie się o godz. 15.30 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.