SPORT
Korona Handball w poniedziałek dowie się, w której lidze zagra
Korona Handball czeka na decyzję Komisji Odwoławczej Związku Piłki Ręcznej, która w najbliższy poniedziałek przyjmie lub oddali odwołanie kieleckiego klubu od decyzji Komisarza Ligi, który nie przyznał drużynie licencji na występy w PGNiG Superlidze.
Przypomnijmy: Korona Handball jako jedyny z klubów, które wyraziły chęć przystąpienia do ligi zawodowej, nie przeszła pierwszego etapu licencyjnego. Powodem takiego stanu rzeczy były dwa czynniki: blisko miesięczne spóźnienie przy składaniu wniosku oraz nie spełnienie wymogów związanych z budżetem gwarantowanym, który spółka zarządzająca ligą wyznaczyła na poziomie 1 miliona 400 tysięcy złotych.
– Liczymy na to, że odwołanie przyniesie pozytywny rezultat. Mamy nadzieję, że nasza argumentacja sprawi, iż komisja pochyli się nad przyszłością klubu. Uważamy, że udowodniliśmy w ostatnich latach, że zasługujemy na Superligę – mówi Krzysztof Demko, wiceprezes kieleckiego klubu.
– Dalej działamy w zawieszeniu. Na pewno lepiej byłoby już znać decyzję. Liczymy, że znajdziemy się w lidze zawodowej. Dopóki jest nadzieja, to wierzymy. Na początku w zespole była duża niepewność, ale sporo dało nam spotkanie z zarządem. W obu przypadkach mamy jasność co do sytuacji klubu. Jeśli chodzi o treningi, to dziewczyny trzeba tylko pochwalić za ciężką pracę – wyjaśnia Paweł Tetelewski, trener Korony.
Kielecki klub w międzyczasie musiał zgłosić swój akces do występów w pierwszej lidze, która wystartuje w połowie września. Jeśli Komisja Odwoławcza Związku Piłki Ręcznej w Polsce podtrzyma decyzję Komisarza Ligi, to Korona w przyszłym sezonie zagra na zapleczu PGNiG Superligi.