SPORT
Korona Handball może nie zagrać w PGNiG Superlidze! Klub nie dostał licencji
Korona Handball w przyszłym sezonie może nie zagrać w PGNiG Superlidze. Kielecki klub nie dostał się do drugiego etapu licencyjnego. Władze siódmej drużyny ostatnich rozgrywek będą odwoływać się od tej decyzji.
Przypomnijmy: żeńska PGNiG Superliga od sezonu 2019/2020 będzie ligą zawodową. Kluby w ostatnich tygodniach przeszły spore zmiany. Najważniejszymi z nich było przekształcenie się w spółki oraz zgromadzenie odpowiedniego budżetu. Władze ligi jego minimalny próg wyznaczyły na poziomie 1 miliona 400 tysięcy złotych. Takiej kwoty nie udało się zebrać Koronie Handball, co było powodem niedopuszczenia do drugiego etapu. Kielecki klub nieco się też spóźnił przy składaniu wniosku.
– W uzasadnieniu jako główną przyczynę podano wysokość budżetu gwarantowanego, który nie jest zbieżny z tym, czego życzy sobie Superliga. We wtorek prezes Michał Chwaliński będzie rozmawiał z Komisarzem Ligi – Piotrem Łebkiem. Nie zostawimy tak tego. Będziemy walczyć o przystąpienie do rozgrywek. Uważamy, że Superliga należy się Kielcom. Klub organizacyjnie, sportowo i finansowo jest na takim poziomie, że może w niej grać. To, że nie złożyliśmy wniosku w terminie jest prawdą, ale to było związane z naszym spotkaniem z prezydentem Bogdanem Wentą. Kiedy dostaliśmy zapewnienie o pomocy od miasta, to wysłaliśmy wszystkie dokumenty. Powody opóźnienia wyjaśnialiśmy na piśmie na prośbę pana komisarza – mówi w rozmowie z naszym radiem Krzysztof Demko, wiceprezes Korony Handball.
Korona Handball jest jedynym z dziewięciu klubów, które nie przeszły do drugiego etapu licencyjnego. W nim znalazły się: MKS Perła Lublin, Metraco Zagłębie Lubin, Energa AZS Koszalin, KPR Gminy Kobierzyce, EKS Start Elbląg, KPR Ruch Chorzów, Piotrcovia Piotrków Trybunalski i JKS Jarosław.