Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

SPORT

Kapitalna końcówka Vive! Ważne zwycięstwo w LM!

niedziela, 15 listopada 2015 18:18 / Autor: Piotr Natkaniec
Kapitalna końcówka Vive! Ważne zwycięstwo w LM!
Kapitalna końcówka Vive! Ważne zwycięstwo w LM!
Piotr Natkaniec
Piotr Natkaniec

W meczu 7. kolejki Ligi Mistrzów Vive Tauron Kielce pokonało na wyjeździe KiF Kolding 33:25. Choć przez większość meczu utrzymywał się wynik remisowy, to w końcówce kielczanie pokazali klasę oraz doświadczenie i z Danii wywożą bardzo ważne zwycięstwo.

 

KiF Kolding był to jeden z trzech zespołów, którego zespół z Kielc jeszcze nigdy nie pokonał w rozgrywkach Ligi Mistrzów. W sezonie 2013/2014 rozegrali z Duńczykami dwa spotkania i oba przegrali. Teraz, pomimo tego, że przed spotkaniem Kolding wygrał w tym sezonie zaledwie jedno spotkanie w europejskich pucharach, nikt z kieleckiego obozu nie spodziewał się łatwego meczu. Szczególnie, że do Kopenhagi kielczanie jechali bez Urosa Zormana.

Vive Tauron wyszło w składzie: Szmal, Jachlewski, Bielecki, Tkaczyk, Buntić, Reichmann, Aguinagalde. W obronie zaczęli Chrapkowski i Kus. Od pierwszego gwizdka obie drużyny miały spore problemy ze zdobyciem gola. Pierwsza bramka padła dopiero w 4. minucie, a jej autorem był Lasse Andersson. Moment później rzucił on kolejnego gola. Duńczycy łatwo dochodzili do pozycji rzutowych, ale nie mieli pomysłu na pokonanie świetnie spisującego się w bramce Sławomira Szmala. Natomiast w ofensywie kapitalnie od początku prezentował się Denis Buntić. Dzięki jego bramkom w 12. minucie był remis 4:4. Kiedy tylko Kolding próbował odskoczyć od przyjezdnych, ci natychmiast odrabiali straty. W 19. minucie było 7:5, ale po bramkach Michała Jureckiego i Piotra Chrapkowskiego w 21. minucie Vive znów doprowadziło do wyrównania. Chwilę później po raz pierwszy na prowadzenie wyszli podopieczni Tałanta Dujszebajewa. Po bramce Chrapkowskiego było 10:11. Szkoleniowiec Kolding wziął czas, a moment później Karlsson rzucił pomiędzy nogami Szmala. Wydawało się, że do szatni oba zespoły zejdą przy wyniku remisowym, ale na kilka sekund przed końcem przepiękną bramką na 13:12 popisał się nie kto inny jak Lasse Andersson, który przez całe spotkanie nękał kieleckich zawodników.

Druga połowa rozpoczęła się w zdecydowanie szybszym tempie niż pierwsza. Rozwiązał się worek z bramkami, ale zarówno Vive jak i Kolding nie potrafiło zbudować przewagi. W 35. minucie było 16:16, w 40. 18:18, a w 48. 22:22. I dopiero od tego momentu kielczanie przełamali duńską obronę. Najpierw na prowadzenie wyprowadził ich Ivan Cupić, potem bramki rzucili Tkaczyk i Jurecki, a zespół z Kielc po raz pierwszy wyszedł na trzybramkowe prowadzenie. Swoją cegiełkę dołożył także Sławomir Szmal, a z każdą kolejna minutą z zawodników Koldingu schodziło powietrze. Na 7 minut przed końcem o timeout poprosił trener Duńczyków, ale na wiele to się zdało. W kolejnej akcji trafił Cupić, który pod koniec był nie do zatrzymania. W 27. minucie Chorwat trafił kolejny raz, a Vive prowadziło już 30:24. W ostatniej akcji meczu bramkę numer 33 rzucił Michał Jurecki. Kielczanie wyjeżdżają z Danii z kompletem punktów, choć nie był to wcale łatwy mecz. Szczypiorniści Vive pokazali jednak ogromne doświadczenie i spokój. Te cechy zadecydowały o zwycięstwie. 

KiF Kolding - Vive Tauron Kielce 25:33 (13:12)

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO