SPORT
Janc: jestem pewny, że na końcu to my będziemy się cieszyć ze zwycięstwa
– Lepszy remis niż porażka. Najlepiej byłoby wygrać, ale nie możemy na to patrzeć. W Zaporożu super powalczyliśmy, teraz w domu mamy większe szanse, bo będziemy mieć wsparcie naszej publiczności. Jestem pewny, że na końcu to my będziemy się cieszyć ze zwycięstwa – mówi przed sobotnim, rewanżowym meczem 1/8 finału Ligi Mistrzów z Motorem Zaporoże Blaż Janc, prawoskrzydłowy PGE VIVE.
Pierwszy pojedynek na Ukrainie zakończył się remisem 33:33. Taki wynik w zdecydowanie lepszej sytuacji stawia PGE VIVE.
– Wiemy jak ważny to mecz. Na tym etapie zawsze trzeba iść na sto procent. Mamy jeszcze treningi przed meczem, będziemy dobrze przygotowani. Oby do soboty wszyscy byli pełni zdrowia – wyjaśnia Janc.
Motor do stolicy Świętokrzyskiego przyjedzie osłabiony. Na środowym treningu poważnej kontuzji kolana nabawił się dobrze znany w Kielcach – Paweł Paczkowski. Ciężar ataków pozycyjnych drużyny z Zaporoża będzie rozłożony zatem na doświadczony duet Puchowski-Malasinskas.
– Paweł jest pierwszym wyborem trenera, ale ich największa siła jest na środku i na lewej połówce. Oni są najlepsi. Zdobywają dużo goli, do tego dochodzą podania. Oglądaliśmy pierwszy mecz, robiliśmy analizę. Musimy na nich szczególnie uważać. Trenujemy to jak ich zatrzymać – przekonuje skrzydłowy mistrza Polski.
Sobotni mecz w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 16.00 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.