SPORT
Ivić: każda drużyna musi mieć dwóch dobrych bramkarzy, konkurencja nam służy
Filip Ivić w sobotnim meczu z IFK Kristianstad do bramki PGE VIVE wszedł na ostatnie dwadzieścia minut. Chorwat w tym czasie popisał się pięcioma bardzo dobrymi i ważnymi interwencjami, które pomogły w odniesieniu zwycięstwa nad mistrzem Szwecji. - Musimy być zadowoleni, że mamy dwa punkty i wszyscy są zdrowi. Mamy dobrą pozycję, która może być jeszcze lepsza jeśli za tydzień pokonamy Vardar, teraz dla nas to najważniejszy mecz - mówi Filip Ivić.
PGE VIVE po pierwszej połowie prowadziło z IFK pięcioma bramkami - 17:12. W drugiej części w poczynania drużyny Tałanta Dujszebajewa wkradło się zbyt dużo rozluźnienia, co wykorzystali przyjezdni, którzy najpierw doprowadzili do remisu, a w 41. minucie wyszli na pierwsze prowadzenie w meczu. Kielczanie po emocjonującej końcówce zwyciężyli 33:31.
- To był dla nas ciężki mecz. Kristianstad pokazało, że jest super zespołem. Przegrali z Vardarem i Barceloną wyraźnie, ale u nas pokazali jak potrafią walczyć. W piłce ręcznej każdy może wygrać z każdym. Na szczęście wytrzymaliśmy końcówkę i mamy cenne dwa punkty - przekonywał Ivić.
Od początku sobotniej potyczki kieleckiej bramki strzegł Władimir Cupara. Serb na początku drugiej połowy nie mógł poradzić sobie z mocnymi rzutami, które z drugiej linii oddawali Olafur Gudmundsson oraz Stig Tore Moen Nilsen. Obaj gracze zostali zatrzymani dopiero przez Ivicia.
- Dobrze rzucali, ale myślę, że mogłem odbić jeszcze dwie piłki więcej. Wszystko muszę przeanalizować. Usiądę przed telewizorem i zobaczę, co mogłem zrobić lepiej - przekonywał 26-letni golkiper. - W każdym meczu chcę wygrać i bronić wszystko. W poprzednim roku miałem dwie długie kontuzje. To były ciężkie chwile dla mnie. Wszystko staram się zostawić za sobą. Teraz doszedł do nas Cupara, który jest super bramkarzem. Bardzo dobrze układa się nasza współpraca. On bronił w pierwszej połowie, mieliśmy plus pięć dlatego zaczął drugą część. Ja wszedłem i odbiłem swoje. Razem dołożyliśmy się do zwycięstwa - uzupełniał Chorwat.
Bramkarze kieleckiego klubu w tym sezonie rywalizują o zachowanie miejsca w składzie PGE VIVE na kolejny rok. Od lipca 2019 zawodnikiem "żółto-biało-niebieskich" zostanie Andreas Wolff. Ktoś z dwójki Cupara-Ivić najprawdopodobniej będzie musiał poszukać nowego pracodawcy.
- Nie wiemy jeszcze co będzie w przyszłym roku. Nie skupiamy się na tym. Wzajemna konkurencja jest bardzo dobra. Na każdym treningu walczymy, chcemy być coraz lepsi. Cupara super bronił w Montpellier, ja tutaj. Każdy zespół musi mieć dwóch dobrych bramkarzy, mamy nadzieję, że podczas tego sezonu drużynie damy jak najwięcej - zakończył Ivić.