Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM
KoronaK

SPORT

Hofmeister wraca. Czy duet Strzeboński-Nono przetrwa?

poniedziałek, 10 lutego 2025 15:58 / Autor: Michał Gajos
Hofmeister wraca. Czy duet Strzeboński-Nono przetrwa?
Fot. Krzysztof Kolasiński
Hofmeister wraca. Czy duet Strzeboński-Nono przetrwa?
Fot. Krzysztof Kolasiński
Michał Gajos
Michał Gajos

Korona Kielce dobrze weszła w nowy rok. Kielczanie zanotowali cztery punkty w dwóch meczach, a przy tym stracili tylko jednego gola, choć musieli sobie radzić bez swojego lidera środka pola. Teraz Hofmeister wraca do gry i wcale nie musi być pewniakiem do wyjściowej jedenastki.

Złocisto-Krwiści udanie zainaugurowali drugą część sezonu w PKO BP Ekstraklasie. Najpierw zremisowali 1:1 na terenie pretendenta do mistrzostwa Polski – Legii Warszawa, a następnie pokonali przy Ściegiennego 8 świetnie radzącego sobie beniaminka rozgrywek – Motor Lublin 1:0.

W obu tych spotkaniach Jacek Zieliński musiał sobie radzić bez Yoava Hofmeistera, którego z gry wykluczyły dolegliwości stóp. 63-letni szkoleniowiec musiał więc znaleźć alternatywę dla absolutnego lidera nie tylko środka pola, ale całego zespołu. Po blisko miesięcznych przygotowaniach i czterech meczach kontrolnych w tureckiej Larze wpadł na dość niekonwencjonalny pomysł.

Miejsce w środkowej strefie formacji zajęli bowiem wracający do gry po poważnej kontuzji Nono, a także Miłosz Strzeboński, który poza samą końcówką 2024 roku spędził lwią część dotychczasowego sezonu na boiskach trzeciej ligi w rezerwach Żółto-Czerwonych. To – wydawało się odważne –  posunięcie zdało egzamin.

Hiszpan, choć jeszcze nie w opylanej dyspozycji, już zdążył dać kibicom zalążek tego, za czym tęsknili w okresie jego rekonwalescencji. Z kolei popularny „Strzebo” udowodnił, że dojrzał do piłkarskiej elity, a szansa, jaką otrzymał, jest wypadkową pracy i dobrej dyspozycji, a nie numeru pesel.

Wydaje się jednak, że Jacek Zieliński nie będzie miał problemu rozerwaniem tych dobrze funkcjonujących płuc zespołu i wprowadzeniem do jedenastki izraelskiego środkowego pomocnika. Mało bowiem prawdopodobne, aby w grę wchodziło pogodzenie całego tercetu. Od dłuższego czasu sztab szkoleniowy decyduje się wszak na ustawienie formacji z piątką obrońców, dwoma środkowymi pomocnikami, dwoma skrzydłowymi i jednym napastnikiem.  A to – przynajmniej w teorii – wyklucza z gry któregoś z pary Strzeboński-Nono, zwłaszcza w kontekście powrotu do składu Wiktora Długosza i dobrej formy Mariusza Fornalczyka.

– Yoav Hofmeister jest piłkarzem wysokiego formatu jak na nasze warunki ligowe, wraca do treningów w poniedziałek i będziemy starali się znaleźć dla niego miejsce na boisku. Wracają też Wiktor Długosz, Shuma Nagamatsu, Konrad Matuszewski i Marcus Godinho. I jeśli coś złego się po drodze nie wydarzy, to pole manewru będzie większe. […] Nono i Miłosz Strzeboński stworzyli w środku bardzo dobry duet, jednak trzeba pamiętać, że Hiszpan nie jest gotowy na 90 minut i czasami trzeba jego bilet skasować wcześniej, bo nie chcemy, żeby to się skończyło kontuzją zmęczeniową. Dlatego Nono gra na lekkim "dozowniku" – przyznał Zieliński.

Czy tym samym wytypował już piłkarza, który potyczkę z Cracovią – w obliczu powrotu Hofmeistera – rozpocznie na ławce rezerwowych? Odpowiedź już w najbliższy piątek. Początku spotkania z Cracovią o godz. 18!

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO