SPORT
Golański : „Chciałbym zostać w Koronie”
- Paweł Golański chciałby zostać w Koronie. Powiem szczerze, że to nie do końca ode mnie zależy. Znamy tylko zarys zbudowania drużyny, który przedstawił nam prezes Paprocki oraz Arek Bliski. Teraz muszę się zastanowić czy wizja budowy klubu, którą oni mają jest dla mnie odpowiednia i czy w tym wszystkim bym się odnalazł. – powiedział w rozmowie z Radiem eM Kielce Paweł Golański. Z kapitanem Korony porozmawialiśmy o mijającym sezonie oraz najbliższej przyszłości.
- Po meczu z Podbeskidziem kamień spadł wam z serca?
- Zdawaliśmy sobie przed meczem z Podbeskidziem sprawę, że był to najważniejszy mecz od wielu lat. Przyszłość klubu stała pod dużym znakiem zapytania. Na szczęśćcie cały zespół stanął na wysokości zadania. Jako kapitan chciałbym podziękować wszystkim chłopakom, którzy zostawili na boisku kawał serca oraz wszystkim kibicom, którzy byli naszym dwunastym zawodnikiem. Razem udało osiągnąć się cel. Korona jest w Ekstraklasie i teraz jest kilka dni, aby odpocząć, nie myśleć o piłce, a skupić się na rodzinie.
{audio}Paweł Golański cz. 1|golo1.mp3{/audio}
- W minionym sezonie prezentowaliście bardzo różną formę. Zaczęło się od siedmiu meczów bez zwycięstwa. Na początku tego roku natomiast imponowaliście i mało brakło do grupy mistrzowskiej. Runda finałowa to znowu nerwy i bicie się o utrzymanie do samego końca.
- Bardzo wiele czynników się na to złożyło. Jeśli rozmawiamy o tych siedmiu dodatkowych meczach, to na pewno kontuzje pokrzyżowały nam plany. Nie mieliśmy na tyle szerokiej kadry, aby trener mógł żonglować zawodnikami. Kiedy z gry wypadł Radek Dejmek i ja na trzy mecze to posypał nam się blok defensywny i trzeba było szukać jakiś innych alternatyw. Na szczęście wszystko skończyło się happy endem i z tego jesteśmy zadowoleni. Cel przed sezonem był jasny, żeby walczyć o czołową ósemkę, a jeżeli się nie uda to o bezpieczne miejsce w tabeli. Końcówka była bardzo nerwowa, ale zakończyliśmy na 11. miejscu, więc tragedii nie ma.
{audio}Paweł Golański cz. 2|golo2.mp3{/audio}
- Długo też musieliście odbudowywać atmosferę w szatni, ale z tego co widzieliśmy to w tych decydujących meczach duch drużyny był bardzo mocny.
- Zdawaliśmy sobie sprawę z sytuacji, gdy nie ma wyników to zawsze ta atmosfera jest słabsza i to jest normalne. Mężczyznę poznaje się w takich momentach jakie my mieliśmy. Gdzie zaczęło robić się bardzo nerwowo i potrzebowaliśmy punktów jak ryba wody. Były ciężkie momenty. Szatnia, którą mieliśmy była złożona z zawodników różnej narodowości i mieliśmy problem językowy. Ale nie tylko my mieliśmy ten kłopot. Sztuką jest to wszystko poukładać i osiągnąć cel, który wcześniej zakładaliśmy.
{audio}Paweł Golański cz. 3|golo3.mp3{/audio}
- Pod wodzą Ryszarda Tarasiewicza bardzo dużo zyskaliście pod względem piłkarskim. Pod koniec fazy zasadniczej oko cieszyło się kiedy patrzyło się na to w jaki sposób gra Korona.
- Trener Tarasiewicz, jest szkoleniowcem, który lubi jak jego zespół gra w piłkę. W tym roku w meczach, które graliśmy stwarzaliśmy sobie mnóstwo sytuacji. Nie zawsze piłka chciała wpaść do siatki, ale dla oka było to bardzo fajne. Później wszyscy sobie powiedzieliśmy, że styl jest ważny, ale nie najważniejszy. Liczyły się punkty i nie ważne jakbyśmy grali musieliśmy zapunktować i to jakimi metodami to osiągniemy było mało ważne. W Koronie jestem już bardzo długo i musze przyznać, że piłkarsko to wszystko poszło bardzo do góry i z tego trzeba być zadowolonym.
{audio}Paweł Golański cz. 4|golo4.mp3{/audio}
- Jesteś już po rozmowach z prezesem Markiem Paprockim. Czy w przyszłym sezonie Pawła Golańskiego zobaczymy w żółto-czerwonej koszulce?
- Paweł Golański chciałby zostać w Koronie. Powiem szczerze, że to nie do końca ode mnie zależy. Mieliśmy wszyscy krótki rozmowy po zakończeniu sezonu, na razie bez szczegółów. Znamy tylko zarys zbudowania drużyny, który przedstawił nam prezes Paprocki oraz Arek Bliski. Teraz muszę się zastanowić czy wizja budowy klubu, którą oni mają jest dla mnie odpowiednia i czy w tym wszystkim bym się odnalazł. Jestem długo w Koronie i zależy mi na tym, aby co roku ta drużyna szła do góry i robiła jakiś progres. Jeżeli będą problemy organizacyjno-finansowe, bo też tak może być to siłą rzeczy do klubu będą ściągani zawodnicy z niższych lig. W tym roku przeżywałem mocno sytuacje z ostatnich siedmiu kolejek, w których walczyliśmy o utrzymanie. Było to mega stresujące dla całej mojej rodziny. Dlatego nie chciałbym, żeby sytuacja w następnym roku się powtórzyła. Uważam, że do tej drużyny można dokooptować kilku zawodników i można walczyć o wyższe cele. Do klubu wrócić musimy, bo do końca czerwca mamy ważne kontrakty. Co jednak będzie dalej to zobaczymy.
{audio}Paweł Golański cz. 5|golo5.mp3{/audio}