SPORT
Gardawski: każdy w szatni wie, jak ważne to spotkanie
Korona Kielce w sobotę postara się zmazać plamę po ostatniej wysokiej porażce w Sosnowcu. "Żółto-czerwoni" w meczu 25. kolejki LOTTO Ekstraklasy na Suzuki Arenie zmierzą się z Wisłą Kraków. Obie drużyny w tabeli dzielą cztery punkty. – Każdy w szatni wie, jak ważne jest to spotkanie, nie tylko dla kibiców i klubu, ale równie dla nas jako drużyny. Patrząc na tabelę, też wiemy ile zależy od tego meczu. Wszyscy czekamy na sobotę – mówi obrońca "żółto-czerwonych", Michał Gardawski.
Podopieczni Gino Lettieriego w poprzedniej kolejce zanotowali zdecydowanie najgorszy mecz w trwającym sezonie, przegrywając na wyjeździe z zamykającym tabelę Zagłębiem Sosnowiec aż 1:4.
– Porozmawialiśmy na temat tego spotkania, ale nie będziemy do niego wracać. Przed nami ważny mecz. Co stało się w Sosnowcu, to się nie odstanie. Nie możemy oglądać się do tyłu, trzeba maksymalnie skoncentrować się na najbliższym pojedynku – przekonuje boczny defensor.
Michał Gardawski nie zagrał w ostatnim spotkaniu w Sosnowcu z powodu choroby.
– Chorowałem przez cały tydzień. Ewentualna gra byłaby bez sensu. Przez trzy dni miałem gorączkę, nie wychodziłem praktycznie z łóżka. Teraz jest mi zdecydowanie lepiej. Zacząłem trenować na pełnych obrotach i jestem do dyspozycji trenera – wyjaśnia Gardawski.
Jego miejsce na lewej obronie w Sosnowcu zajął Aleksander Bjelica. Serb, mimo nie najlepszego wyniku, zanotował przyzwoity występ. Gino Lettieri zdecydował się na jego wystawienie w pierwszym składzie, chociaż z drużyną odbył tylko jeden trening.
– To decyzja trenera. On decyduje czy nowy zawodnik gra, czy nie. My piłkarze nie mamy na to wpływu. Aleksander to dobry gracz. Też potrzebuje jeszcze trochę czasu, aby z nami potrenował i lepiej poznał poszczególnych zawodników. Damy mu czas, ale myślę, że w przyszłości może nam dużo pomóc – tłumaczy Gardawski, który z Bjelicą często będzie rywalizował o miejsce w składzie. – Konkurencja służy każdemu zawodnikowi. Teraz można, a nawet muszę z siebie dać jeszcze więcej. To coś normalnego, nie tylko tutaj, ale rywale do miejsca w składzie są w każdym klubie – uzupełnia.
Sobotni pojedynek na Suzuki Arenie będzie bardzo ważny w kontekście walki o grupę mistrzowską. Podopieczni Gino Lettieriego mają cztery punkty przewagi nad "Białą Gwiazdą". W grze o górną "ósemkę" pozostaje jeszcze Zagłębie Lubin, które do Korony traci zaledwie trzy "oczka". Mecz z Wisłą rozpocznie się o godz. 18.00 i będzie w całości transmitowany na naszej antenie.