SPORT
Dujszebajew: Puchowski i Malasinskas to 75 procent Motoru w ataku
Szczypiorniści PGE VIVE rozpoczynają walkę w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Kielczanie w sobotę, w pierwszym meczu 1/8 finału na wyjeździe zmierzą się z Motorem Zaporoże. – Złapali fajny rytm. Mają łatwość i grają na wysokim poziomie. Wyjazdowy remis i domowe zwycięstwo z Nantes świadczy bardzo dużo o tym zespole – mówi Tałant Dujszebajew, trener kieleckiego klubu.
Motor rywalizację w grupie B zakończył na 5. miejscu z 11 punktami na koncie. Najlepsza drużyna Ukrainy, poza dobrymi występami z wicemistrzem poprzednich rozgrywek Ligi Mistrzów, w trwającym przed własną publicznością pokonała m.in. mistrza Niemiec – Flensburg, a z MOL-Pick Szeged przegrała tylko jedną bramką.
– W ostatnich latach musieli grać w innych halach, teraz mają swoją. Mogą liczyć na wsparcie kibiców, którzy dają bardzo mocny doping. To jest ich jeden z ich największych i nowych atutów – przekonuje Tałant Dujszebajew.
– Do tego dysponują sporym doświadczeniem. Obecny skład gra ze sobą od trzech, czterech sezonów. Nie ma zbyt wiele zmian w kadrze. Paweł Paczkowski i Mateusz Kus dodali im odpowiedniej jakości – uzupełnia kirgiski szkoleniowiec.
Najmocniejszymi punktami zespołu z Zaporoża są Litwin Aidenas Malasinskas i Białorusin Boris Puchowski. Ten duet rozgrywających razem rzucił 141 bramek. Motorowi na dobre wyszła też zmiana trenera. Miejsce Patryka Rombla w październiku zajął – Nikołaj Stepanets.
– Widać, że ich trener ma jasny plan. Gra siedmioma, ośmioma zawodnikami. Nie rotuje za dużo. Puchowski i Malasinskas grają niemal po sześćdziesiąt minut. Tworzą fajny i bardzo agresywny duet. W ataku pozycyjnym stanowią 75 procent zespołu – ocenia Tałant Dujszebajew.
We wtorek do gry, po ponad miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją, wrócił Alex Dujszebajew. Do pełnej dyspozycji doszedł również Luka Cindrić, który długo borykał się z urazem mięśnia przywodziciela.
– Jestem pewny, że Luka jest już w bardzo dobrej formie. Pokazuje to na treningach. Alexowi jeszcze trochę brakuje, bo miał za sobą tak naprawdę jeden trening z drużyną i mecz. On może pomóc zespołowi, jeśli chodzi o ciągnięcie gry, to tutaj musimy oprzeć się na innych zawodnikach. Jestem pewny, że w meczach o stawkę każdy chcę dać od siebie więcej – kończy szkoleniowiec „żółto-biało-niebieskich”.
Sobotni mecz Motor – PGE VIVE w Zaporożu rozpocznie się o godz. 17.30.