REGION
Radni wyrzuceni z klubu PiS gotowi na założenie swojego
– Jeśli jednak te rozmowy nie przyniosą skutku jesteśmy gotowi założyć własny klub – mówią radni wyrzuceni z klubu Prawa i Sprawiedliwości po głosowaniu dotyczącym wotum zaufania i absolutorium dla Zarządu Województwa.
Przypomnijmy, że chodzi o Macieja Gawina, Artura Konarskiego, Mieczysława Gębskiego i Agnieszkę Buras. Wstrzymali się oni od głosu podczas decyzji nad wotum zaufania i absolutorium dla Zarządu Województwa Świętokrzyskiego. Po głosowaniu zostali wyrzuceni z klubu Prawa i Sprawiedliwości w Sejmiku.
Teraz odkrywają karty i zapraszają do rozmów.
– Liczymy na rozmowę z zarządem i naszymi kolegami z Prawa i Sprawiedliwości. Mamy poparcie niektórych parlamentarzystów świętokrzyskich. Chcemy rozmów i nie chcemy podziałów. Jeśli jednak te rozmowy nie przyniosą skutku jesteśmy gotowi założyć własny klub, o czym już rozmawialiśmy. Nie chcemy wojny, chcemy pokoju – mówił Maciej Gawin.
– Niepokoi nas sytuacja, że nikt nie chce z nami rozmawiać. Miałem wielkie wątpliwości nad głosowaniem dotyczącym wotum zaufania i absolutorium. Zgłaszałem swoje zastrzeżenie do władz klubu i pana marszałka Andrzeja Bętkowskiego. Nie chcemy być buntownikami, ale rozmawiać z pozycji partnera. Wszystko można naprawić, ale zarząd musi to zrozumieć – dodał z kolei Artur Konarski.
Po usunięciu czterech radnych z klubu PiS, ugrupowanie posiada obecnie w jedenaście mandatów w trzydziestoosobowy Sejmiku.