REGION
Powiatowy Urząd Pracy zapowiada zmiany. „Musimy być organizacją wysoce profesjonalną”
Od powstania Wojewódzkiego Biura Pracy, czyli pierwszej publicznej służby zatrudnienia w regionie, minęło już trzydzieści lat. Z tej okazji Powiatowy Urząd Pracy w Kielcach zorganizował konferencję, na której podsumowano lata działalności oraz przedstawiono plany na najbliższą przyszłość. Mieszkańcy regionu mogą spodziewać się wielu zmian.
Jak twierdzi Grzegorz Piwko, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kielcach, aktualnie rynek jest zróżnicowany. - Mamy tutaj grupę osób długotrwale bezrobotnych, z którymi trzeba inaczej pracować, poświęcić im indywidualnie czas. Mamy też olbrzymie zapotrzebowanie na zawody robotnicze, czy rzemieślnicze. Osób wykształconych w tych kierunkach wciąż brakuje. Trzeba również pamiętać, że rynek pracy cały czas się zmienia, a ludzie muszą dostosowywać swoje kwalifikacje do nowej rzeczywistości - tłumaczy Piwko.
Dyrektor stwierdza również, że od czasów utworzenia pierwszej publicznej służby zatrudnienia, wiele się zmieniło, ale powinno jeszcze więcej. - Na szczęście lata 90., w których po transformacji zaczęły masowo upadać zakłady pracy, mamy już za sobą - mówi Piwko. - Przed nami jednak nadal wiele pracy. Musimy być organizacją wysoce profesjonalną, która jest w stanie pomóc nie tylko bezrobotnym w poszukiwaniu pracy, czy doskonaleniu zawodowym, ale także stać się partnerem dla pracodawców, którzy są bardzo wymagający - dodaje.
Na Powiatowy Urząd Pracy po nowemu pomysł ma Tomasz Pleban, kielecki wicestarosta. - Zmiany obejmą kilka obszarów. Po pierwsze wizerunek i tu nie chodzi tylko o zaniedbany budynek, ale również o to co dzieje się na forach internetowych, gdzie ludzie bardzo często wyrażają opinie na temat kontaktów z naszymi urzędnikami. Po drugie, uważam, że powinniśmy lepiej dostosowywać działania do rzeczywistych potrzeb pracodawców. Często jest tak, że chce on pracownika wykwalifikowanego w danym kierunku, a urząd pracy szkoli go w tym, na co aktualnie jest zapotrzebowanie, co oczywiście nie jest poparte żadnymi badaniami. Po trzecie powinniśmy się skupić na restrukturyzacji, czyli dostosowaniu liczby pracowników w PUP do zapotrzebowania na nich. Teraz jest ich zdecydowanie za dużo - tłumaczy Pleban.
Wicestarosta odniósł się także do programów specjalnych, które mają ułatwiać funkcjonowanie tylko tym naprawdę potrzebującym. - Będą one skierowane do osób wykluczonych zawodowo oraz społecznie, na przykład niepełnosprawnych, czy byłych więźniów. Poprzez programy specjalne chcemy pokazać, że te grupy są godne zainteresowania i zatrudnienia, a przy dodatkowym wsparciu stworzyć im lepsze warunki na start - informuje Pleban.
Według wicestarosty metamorfozę powinny również przejść targi pracy. - Byłem uczestnikiem kilku takich wydarzeń i one nie spełniały swojego zadania. Powinno to wyglądać tak, że przychodzi bezrobotny i przynajmniej próbuje znaleźć pracę. A często jest tak, że ludzie przychodzą tam tylko po to, żeby się odnotować i po odstaniu w kolejce po prostu wracają do domu. Chcemy zmienić ten wizerunek targów i pokazać, że one mogą przynosić efekty w postaci zdobycia zatrudnienia - stwierdza Pleban.