REGION
Polityczny spór o rolnictwo
Bezczynność w sprawie niekontrolowanego przewozu towarów rolnych zarzucają polskiemu rządowi świętokrzyscy politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego. – To są tylko i wyłącznie argumenty demagogiczne – odpowiada senator Krzysztof Słoń z Prawa i Sprawiedliwości.
Podczas konferencji prasowej, przedstawiciele partii opozycyjnej zwracali uwagę na trudne położenie producentów.
– Apelujemy do rządu i do ministra rolnictwa, aby pochylił się nad tragiczną sytuacją rolników. Jesteśmy w trakcie żniw. Prosimy więc o rozsądek, ponieważ dzisiaj mamy magazyny załadowane zbożem ze zbiorów 2022 roku. Co my z nim mamy zrobić? Proponowaliśmy ustawę gwarantującą system kaucyjny, regulujący kwestię niekontrolowanego przywozu zboża i innych produktów ze wschodu. W tej chwili cena pszenicy waha się w przedziale 70-75 złotych. Przy kosztach produkcji z zeszłego roku jest ona nieakceptowalna – mówił Krystian Jarubas, były poseł PSL.
Zdaniem polityków sytuacja podobnie wygląda w sektorze owoców i warzyw.
– Niedługo rolnicy wyjdą na drogi. Zbliża się bowiem kulminacja żniw. Nie będą mieli pieniędzy na spłacenie kredytów i rachunków. Kto jednak kupi ich zboże? Nie chcemy nikogo przerażać, ale taka bierność rządu doprowadzi do tragedii. Podobnie jest na rynku owoców. Ceny są dumpingowe i nieopłacalne – podkreślał Mirosław Fucia, prezes Spółdzielni Producentów Warzyw i Owoców w Sielcu-Kolonii. Zdaniem działaczy PSL rozwiązaniem byłaby lepsza kontrola poszczególnych artykułów zza wschodniej granicy.
Słowa ludowców skomentował senator Krzysztof Słoń.
– Moja babcia mówiła o takich dobrodziejach jak panowie z PSL-u „myślałby kto, że i prawda”. To są tylko i wyłącznie argumenty demagogiczne w toku toczącej się kampanii wyborczej. Niech pokażą co oni w koalicji z Platformą Obywatelską zrobili dla rolników. Sytuacja jest trudna, ale działamy. Walczymy skutecznie o zrównanie dopłat, rekompensaty w wyniku wojny na Ukrainie i doprowadziliśmy do wielkiej reformy systemu rentalno-emerytalnego polskich rolników. Przekażemy pieniądze na to, żeby wesprzeć produkcję rolną w czasie kryzysu. To są miliardy złotych. Stoimy twardo na stanowisku, żeby utrzymać zakaz importu ukraińskiego zboża. Panowie z PSL-u, warto czasem obiektywnie popatrzeć na swoje dokonania i dopiero wtedy oceniać innych – zaznaczył.